Piłka nożna. Pierwsza porażka Pogoni

Fot. Pogoń Szczecin SA  

W wieczornym niedzielnym meczu 4. kolejki PKO BP Ekstraklasy Zagłębie Lubin wygrało z Pogonią Szczecin i była to pierwsza porażka portowców w tym sezonie.

Zagłębie Lubin - Pogoń Szczecin 2:0 (1:0); 1:0 Erik Daniel (30), 2:0 Łukasz Poręba (90+1).

Zagłębie: Dominik Hładun - Kacper Chodyna, Lorenco Šimić, Ian Soler, Mateusz Bartolewski - Erik Daniel (77 Jakub Wójcicki), Jewgienij Baszkirow, Łukasz Poręba, Filip Starzyński (77 Daniel Dudziński), Saša Živec (66 Karol Podliński) - Patryk Szysz (83 Saša Balić)

Pogoń: Dante Stipica - Jakub Bartkowski (73 Luka Zahovič), Kóstas Triantafyllópoulos, Benedikt Zech, Luís Mata (34 Hubert Matynia) - Michał Kucharczyk, Kamil Drygas, Kacper Kozłowski, Sebastian Kowalczyk, Kacper Smoliński (57 Mariusz Fornalczyk) - Jean Carlos Silva (46 Piotr Parzyszek)

Żółte kartki: Soler, Chodyna, Bartolewski - Kucharczyk, Smoliński, Drygas.

Sędziował: Sebastian Jarzębak (Bytom).

Pogoń borykała się ostatnio z masowymi kontuzjami zawodników, zwłaszcza starszych. Od początku sezonu nie mógł grać Igor Łasicki, a później kontuzje mięśniowe i przeciążenia zmogły: Michała Kucharczyka, Rafała Kurzawę, Damiana Dąbrowskiego i Alexandra Gorgona. Ostatni mecz z Piastem Gliwice urazami kończyli: Piotr Parzyszek i Maciej Żurawski, ale nasz klub informował, że nie są to groźne kontuzje. Z wymienionych siedmiu piłkarzy w podstawowym składzie w Lubinie znalazł się jedynie Kucharczyk, a na ławce rezerwowych - Parzyszek, który wszedł po przerwie.

Mecz rozpoczął się od ataku Zagłębia i już w 1 minucie Szysz z bliska strzelił obok bramki. W 24 minucie z pierwszej piłki strzelił Kozłowski, lecz Hładun obronił. Sześć minut później, po złym podaniu Maty, lubinianie skontrowali i z bliska strzałem w tzw. krótki róg Daniel pokonał Stipicę, a taki gol obciąża też bramkarza. Wkrótce po stracie bramki Mata został zmieniony, po czym nie siadł na ławce rezerwowych, ani w strefie "0" na trybunach, lecz udał się samotnie do szatni...

W końcówce pierwszej połowy na bramkę portowców groźnie strzelali Živec i kapitan drużyny Zagłębia rodem z SALOS-u Szczecin - Starzyński. Tuż przed przerwą na drugą bramkę uderzył Kowalczyk, ale zdecydowanie zbyt lekko.

Drugą połowę Pogoń zaczęła ofensywnie i już na początku miała dwie szanse. Kluczowa akcja spotkania miała miejsce w 63 minucie, gdy w polu karnym Parzyszka sfaulował Soler i po drugiej żółtej kartce opuszczał boisko, a Drygas szykował się do jedenastki, ale po interwencji VAR-u rzut karny i czerwona kartka zostały anulowane z powodu wcześniejszego spalonego. Po tej sytuacji akcje Pogoni straciły impet.

W 70 minucie po akcji Szysza, Starzyńskiego i Baszkirowa, Drygas wybił piłkę z bramki. Pięć minut później Parzyszek główkował nad poprzeczką. W 86 minucie Baszkirow znalazł się w 100-procentowej sytuacji, lecz nie wykorzystał jej dzięki atakowi Kowalczyka. W pierwszej minucie doliczonego czasu Drygas był ostro atakowany w polu karnym Zagłębia, lecz sędzie nie podyktował jedenastki, a po kontrze Poręba podwyższył rezultat. W końcówce strzelał jeszcze Baszkirow, lecz trzeciej bramki nie zdobył.

Po pół godzinie gry szczecinianie przegrywali i praktycznie mecz się dla nich już skończył. Od czasu gdy grają bez napastnika, czyli właściwie od wyjazdu na amerykańskie saksy Buksy, Pogoń tracąc gola ma już niesamowite problemy z odwróceniem losów spotkania.©℗ (mij)