Czwartek, 14 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Ofensywa mlodziezy i problemy z bazą

Data publikacji: 19 września 2017 r. 18:01
Ostatnia aktualizacja: 19 września 2017 r. 18:01
Piłka nożna. Ofensywa mlodziezy i problemy z bazą
 

Po siedmiu kolejkach piłkarskiej III ligi pozycję lidera Grupy II (Bałtyckiej) objął Świt Skolwin, a główny wpływ miał na to komplet czterech zwycięstw na własnym stadionie.

Dla ludzi z zewnątrz ten sukces dzielnicowego klubu z północnych peryferii Szczecina jest sporym zaskoczeniem, ale na Skolwinie nie mówią o niespodziance, lecz podkreślają, że zespół z sezonu na sezon czyni postępy.

Głównym atutem odmłodzonej latem, wyrównanej drużyny, jest środek pola, w którym brylują bracia, 22-letni Oskar Szczepanik i o trzy lata starszy Grzegorz Szczepanik. Zapytania transferowe o tego pierwszego składało ostatnio kilka klubów z wyższych lig...

Silną stroną Świtu jest także solidna obrona, w której lideruje Michał Kołodziejski, będący także... najlepszym strzelcem drużyny. Dzielnie sekundują mu Patryk Bil i Kacper Wojdak.

Kadra jest bardzo młoda (średnia wieku to 22 lata) i stosunkowo szeroka, bo 20-osobowa ekipa jest jeszcze uzupełniana wyróżniającymi się juniorami. Znamienne, że tej jesieni często gole strzelają rezerwowi. Warto w tym miejscu dodać, że przed sezonem Świt wypożyczył do innych klubów aż 15 zawodników i to nie tylko do klubów z naszego województwa. Przykładowo Mateusz Klakla trafił aż do Lechii Tomaszów Mazowiecki, która wspólnie z Widzewem Łódź, jest aktualnie liderem III-ligowej Grupy I.

Przed tym sezonem drużynę objął szczeciński szkoleniowiec Paweł Ozga, który zastąpił Artura Malińskiego. Wcześniej prowadził on Vinetę Wolin i w sezonie, w którym była beniaminkiem III ligi, doprowadził ją na fotel lidera i dopiero w barażu musiał uznać wyższość Odry Opole, która obecnie zajmuje już trzecie miejsce w I lidze, nieśmiało pukając do ekstraklasy.

Nie przegrano więc z byle kim. Niestety, w kolejnym sezonie Vineta nie przypominała już bojowego beniaminka i ostatecznie została zdegradowana, a trener powrócił do Szczecina. Poprosiliśmy szkoleniowca o ocenę dotychczasowej części sezonu oraz zapytaliśmy o główne atuty Świtu.

– Z miejsca w tabeli jesteśmy zadowoleni, ale odczuwamy też niedosyt, bo w Koninie mogliśmy wygrać, a w Toruniu nie musieliśmy przegrać – powiedział P. Ozga. – Atutem Świtu jest porządek w klubie i dobra organizacja, co się przekłada na dobrą organizację III-ligowej drużyny. Nie ma problemów z frekwencją na intensywnych i jak sądzę dobrych jakościowo treningach. Trenujemy dużo i myślę, że więcej niż większość III-ligowców. Nie mogę narzekać na brak zaangażowania podopiecznych. Na wielu pozycjach jest mocna rywalizacja o miejsce w składzie, a to skłania do dodatkowej mobilizacji. Szeroko i wyrównana kadra umożliwia też stosowanie różnych taktycznych wariantów w ligowych pojedynkach.

Nie wszystko jednak na Skolwinie wygląda tak różowo, bo finanse nie raz przyprawiają władze klubu o ból głowy. Największą bolączką jest jednak baza, a sportowy obiekt nie spełnia wymogów licencyjnych PZPN i Świt został dopuszczony do rozgrywek warunkowo z nadzorem infrastrukturalnym.

Niezbyt dobrze prezentuje się z zewnątrz budynek klubowy, a warunki socjalne, szczególnie w szatni dla gości, też nieco odbiegają od ligowych standardów. Nie ma też wymaganego stanowiska dla kamerzystów.

– Na tle innych III-ligowców źle wyglądamy jeśli chodzi o bazę – mówi prezes klubu Paweł Adamczak. – Prowadzimy rozmowy z zarządzającym stadionem MOSRiR-em, ale są one bardzo trudne. Ale pojawiła się iskierka nadziei, bo nasz wypróbowany sponsor strategiczny, czyli Stocznia Partner, zamierza w pobliżu boiska postawić kontenerowiec, w którym będzie miejsce nie tylko na odpowiednio wyposażone szatnie, stanowiska kamerzystów, obserwatorów i delegatów, ale nawet na salkę do konferencji prasowych dla dziennikarzy.©℗

(mij)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA