Niedziela, 29 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Nastolatkowie warci 20 mln euro

Data publikacji: 16 kwietnia 2020 r. 17:42
Ostatnia aktualizacja: 18 kwietnia 2020 r. 08:06
Piłka nożna. Nastolatkowie warci 20 mln euro
 

W grudniu ubiegłego roku Pogoń dokonała największego w historii transferu zewnętrznego, sprzedając do amerykańskiej drużyny New England Revolution Adama Buksę za kwotę 4,2 mln euro. Wszystko wskazuje na to, że przynajmniej w najbliższym czasie będzie to kwota nie do pobicia.

Szalejący na całym świecie koronawirus mocno przedefiniował wiele kwestii związanych z finansami i na pewno będzie zdecydowanie trudniej wytransferować piłkarzy za kwoty, jakie miały miejsce przed epidemią. Nie zmienia to jednak faktu, że w Pogoni wciąż są zawodnicy, na których Pogoń w najbliższej przyszłości będzie chciała zarobić i ma na to duże szanse.

Są to piłkarze znakomicie rokujący i przy odpowiednim prowadzeniu, uniknięciu kontuzji są w stanie zwrócić na siebie uwagę nie mniejszą niż Adam Buksa czy Sebastian Walukiewicz. Postanowiliśmy wytypować sześciu nastolatków z największym potencjałem, dziś może niekoniecznie zawodników pierwszego wyboru w drużynie Kosty Runjaica, ale mających talent i szansę szybkiego awansu sportowego.

Tych sześciu piłkarzy naszym zdaniem może kosztować kluby chcące ich pozyskać łącznie około 20 mln euro. Pogoń w prognozie finansowej na lata 2021-23 założyła sprzedaż przynajmniej trzech piłkarzy na łączną kwotę sześciu milionów euro i była to prognoza założona jeszcze przed epidemią koronawirusa. To jest scenariusz wciąż bardzo realny, a nawet bardzo ostrożny. Pogoń może od roku 2021 być gotowa na sprzedaż piłkarzy za zdecydowanie wyższą kwotę.

Kozłowski wart 5 mln euro

Dziś piłkarzem ocenianym na największy talent jest zaledwie 16-letni Kacper Kozłowski. To jest piłkarz mający już debiut w ekstraklasie, w rundzie jesiennej pokazał się z bardzo dobrej strony, ale szans dostawał bardzo mało. Podczas tegorocznej wiosny miał tych szans otrzymywać zdecydowanie więcej, ale nie nastąpiło to z przyczyn absolutnie od niego niezależnych.

W styczniu był najbardziej poszkodowanym piłkarzem podczas wypadku samochodowego, co wyłączyło go z zimowych przygotowań. Epidemia koronawirusa spowodowała, że rundę wiosenną praktycznie mają straconą wszyscy, dlatego strata Kozłowskiego w porównaniu do innych zawodników nie musi być aż tak duża.

To jest piłkarz, który z całą pewnością może przekroczyć pułap 5 mln euro, ale musi minąć trochę czasu. Już wcześniej zawodnik mógł być sprzedany za 1 mln euro, chętnych było sporo, ale uznano słusznie, że zbyt wczesny wyjazd może być pochopny.

Zawodnik jest bezkompromisowy, w każdym zespole, w którym występuje, zawsze staje się niemal momentalnie jednym z liderów i to nawet grając ze starszymi od siebie. Tak było w reprezentacji Polski juniorów młodszych, tak było w drużynie Pogoni w juniorach starszych i w zespole rezerw.

Jeżeli piłkarz będzie w pełni przygotowany do kolejnego sezonu, jeżeli uda się rozegrać w miarę sprawnie sezon, to już wtedy reprezentacyjny junior powinien mocno zaakcentować swoją pozycję w pierwszym zespole. Tym bardziej że będzie musiał grać jeden młodzieżowiec, a Kozłowski będzie spełniał ten wymóg jeszcze przez kilka sezonów.

W ostatnich latach najdrożej sprzedanymi piłkarzami występującymi na podobnych pozycjach byli: Bartosz Kapustka (5 mln euro), Szymon Żurkowski (3,7 mln euro) i Karol Linetty (3,2 mln euro). Zawodnicy w momencie sprzedaży mieli po 20 lub 21 lat. Jeżeli Kozłowskiemu uda się utrzymać w ekstraklasie przynajmniej do 19. roku życia i jeżeli będzie się odpowiednio rozwijał, to może zostać wytransferowany za kwotę podobną jak to miało miejsce w przypadku Kapustki.

Wędrychowski śladem Szymańskiego

Kolejnym juniorem, który w obecnym sezonie zaprezentował się w pierwszym zespole, jest 18-letni Marcel Wędrychowski. To jest piłkarz, który podobnie jak Kozłowski również ma dużą szansę stać się od kolejnego sezonu ważną postacią w drużynie. Jego rówieśnik z Lecha Poznań grający na tej samej pozycji Jakub Kamiński grał w minionym sezonie regularnie i spisywał się znakomicie.

Wędrychowski jest piłkarzem podobnym, grającym odważnie, dryblującym, biorącym odpowiedzialność. Z piłkarzy grających na jego pozycji w ostatnich latach najdrożej sprzedanymi zawodnikami byli: Sebastian Szymański (5,5 mln euro), Dawid Kownacki (4 mln euro), Maciej Rybus (3,2 mln euro).

Wszyscy zostali sprzedani w wieku 20-22 lat, mając już określony dorobek w ekstraklasie, którego zarówno Kozłowskiemu, jak i Wędrychowskiemu jeszcze brakuje. Nasz 18-letni skrzydłowy z całą pewnością jest piłkarzem, który może być w przyszłości wart 3-4 mln euro, ale potrzebuje przynajmniej dwóch równych sezonów na poziomie ekstraklasy.

Kolejny sezon może być tym, w którym o miejsce w ataku pierwszej drużyny rywalizować będzie dwóch nastolatków: 19-letni Adrian Benedyczak i 17-letni Hubert Turski. Ten pierwszy w obecnym sezonie przebywał na wypożyczeniu w I-ligowym Chrobrym Głogów, nabrał doświadczenia, zmienił otoczenie, rywalizował na wyższym poziomie niż zespół rezerw. Turski natomiast leczył kontuzje.

Rywalizacja Benedyczaka z Turskim

Napastnicy są zawodnikami najbardziej cenionymi, ale jednak muszą nie tylko pokazać się z dobrej strony w jednym sezonie, ale potwierdzać talent w kolejnym. Nie umiał tego uczynić w przeszłości między innymi Łukasz Zwoliński, dlatego nie zrobił kariery w dobrym zagranicznym klubie.

Benedyczak i Turski stoją przed taką szansą i jednocześnie stanowią dla klubu realną perspektywę zarobku z transferu zagranicznego. W historii polskiej ekstraklasy aż sześciu napastników zostało sprzedanych za kwotę powyżej 4 mln euro: Robert Lewandowski (4,75 mln euro), Krzysztof Piątek (4,5 mln euro), Adam Buksa (4,2 mln euro), Dawid Janczyk (4,2 mln euro), Patryk Klimala (4 mln euro) i Łukasz Teodorczyk (4 mln euro).

Benedyczak ma obecnie 19 lat, a z wymienionych tylko Janczyk w jego wieku regularnie występował już w ekstraklasie. On akurat nie jest dobrym przykładem, bo swoją karierę zaprzepaścił z powodów pozaboiskowych. Pozostali natomiast zostali z Polski wytransferowani albo bardzo niedawno, a jeżeli uczynili to wcześniej, to ich pracodawcy raczej się nie zawiedli.

Zarówno Benedyczak, jak i młodszy od niego o dwa lata Turski mają potencjał, żeby zostać w przyszłości wytransferowani za kwotę w granicach 4 mln euro. Muszą jednak rozegrać przynajmniej jeden pełny bardzo dobry sezon, co już w przyszłym sezonie może okazać się za wcześnie.

Żurawski w ślady Piotrowskiego

Kolejny sezon może się okazać przełomowy dla 19-letniego Macieja Żurawkiego. Trzy lata temu był podstawowym i najlepszym w finałowym dwumeczu mistrzostw Polski juniorów piłkarzem Pogoni, choć grał z zawodnikami dwa lub trzy lata starszymi. Był też podstawowym zawodnikiem reprezentacji Polski juniorów z rocznika 2000 uchodzącego za wyjątkowo utalentowany.

Jego rozwój przyhamowały liczne urazy, ale podczas tegorocznej wiosny miał dostawać więcej szans w ekstraklasie, jednak podobnie jak w przypadku Kozłowskiego i Wędrychowskiego na przeszkodzie stanął feralny wypadek samochodowy.

Żurawski jest defensywnym pomocnikiem lub środkowym obrońcą. Na pewno może dojść do poziomu takich zawodników jak Jakub Piotrowski czy Patryk Dziczek, którzy zostali wytransferowani do zagranicznych klubów za kwotę 2 mln euro. Droga do tego jest jeszcze daleka. Żurawski ma na dojście do takiego poziomu dwa lata.

Nastoletnim obrońcą rokującym w Pogoni najkorzystniej jest 17-letni Filip Balcewicz, który zimą po raz pierwszy wyjechał z pierwszym zespołem na zgrupowanie do Turcji, jest kapitanem juniorskiej drużyny Pogoni i podstawowym graczem w reprezentacji Polski juniorów młodszych. Od najmłodszych lat wyróżniał się i czyni systematyczne postępy.

Mocna stajnia Pańtaka

To jest piłkarz nieodbiegający talentem od Walukiewicza. Obecnie piłkarz Cagliari w wieku 17 lat był zaledwie rezerwowym w zespole juniorów Legii Warszawa, po czym przeszedł do Pogoni i rozwinął się bardzo szybko. Balcewicz może podążyć podobną drogą.

Najdrożej sprzedanym obrońcą był obecny reprezentant Polski Jan Bednarek, który trafił z Lecha Poznań do angielskiego Southampton za kwotę 6 mln euro. Balcewicz za dwa, trzy lata może być wart podobne pieniądze. Pod warunkiem, że skupi się na pracy, pokonywaniu kolejnych szczebli rozwoju i nie będzie podejmował pochopnych decyzji.

Wszyscy piłkarze prócz Wędrychowskiego mają tego samego agenta Przemysława Pańtaka, który poprowadził już kilka bardzo dobrych karier. Między innymi przeprowadzał transfer Arkadiusza Milika do Napoli, a także innych graczy Pogoni Adama Buksy i Jakuba Piotrowskiego do belgijskiego Genk.

Szczeciński menedżer prowadzi też kariery innych młodych, ale już nieco starszych od wymienionych piłkarzy Pogoni, Sebastiana Kowalczyka i Marcina Listkowskiego, a także aspirujących do gry w pierwszym zespole Pogoni: Jędrzeja Grobelnego, Kryspina Szcześniaka, Mateusza Rościszewskiego, Huberta Sadowskiego. Odpowiedzialny był też za transfery byłych graczy szczecińskiego klubu: Łukasza Zwolińskiego, Mateusza Lewandowskiego i Dawida Korta. ©℗

Wojciech PARADA

Fot. pogonszczecin.pl

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Agresssor
2020-04-18 06:48:09
Żadnemu nie daje się szans zaistnieć.Liczą tylko na to ze zachodni klub kupi ich za grosze w ciemno .Każdy z wymienionych piłkarzy przy odpowiednim prowadzeniu i odpowiednim treningu byłby a może i już jest ,lepszy od wszystkich tych nieudaczników sprowadzanych za granicy . Polskie kluby to dziś czysty biznes .Piłka jest na dalszym planie. Liczy się handel ,zeby handel zarabiał muszą być obroty .Mamy wiec wiecznie nieudane zakupy , odsprzedaże i wyprzedaże itd. Kupiono nie mogę zrozumieć dlaczego Cibickiego ? Każdy tu wymieniony młody napastnik Pogoni jest od niego lepszy. Tylko nigdy nie dostali szansy zagrać kilku ,kilkunastu meczy w pierwszym składzie w ekstraklasie .Cibicki już miał takie szanse i nigdzie się nie sprawdził.Trzeba mieć tylko nadzieje ze któryś z tych młodych piłkarzy trafi w dobre ręce i będziemy mogli się szczycić ze jest ze Szczecina. A ze tu mu nie dano żadnych szans ? kto to bedzie pamiętał
prorok ze stolca
2020-04-17 21:58:13
ostatni akapit mowi wszystko o układach w polskich klubach, nie zastanawia was dlaczego inni piłkarze spoza stajni tego kolesia managera nie sa tak promowani.. przeciez taki listkowski był usilnie promowany przez 3 lata.dostawał wciąz i wciąz kolejne szanse choc wiele razy zawodził,bo to wyrobnik na 2 lige i tyle..ale jest u pantaka i do skutku go promują...takie układy i coz..gdybym ja dostawał jego sznase w I wszym zwspole przez tak długi okres idę o zakład ze miałbym lepsze liczby....podejrzewam ze rezerwowego z fagusa kołbacz tez by w ten sposób wypromowali i sprzedali do chievo verona...kolejna promowana lokalna gwiazda to kowalczyk ale tego choc trochę bronią liczby..obstawiam ze juz niebawem którys z młodych go wygryzie,no chyba ze jako lokalnego patriotę zrobią zniego ikone pogoni..ale to porazka
J.S
2020-04-16 20:42:49
Żaden z tych młodych piłkarzy nie osiągnął nic w dorosłej piłce czyli w naszej słabej ekstraklasie. Dosłownie nic. Zero. A ,że dobrze rokują. Takich było w Pogoni i polskiej piłce mnóstwo. Proponuję ten artykuł przedrukować za rok czyli w kwietniu 2021 roku. Wtedy zobaczymy jak to jest z ich talentem , charakterem i przede wszystkim skutecznością na boisku. A takie teksty , że piłkarz pokazał się z dobrej strony to bajki dla grzecznych dzieci. Liczy się skuteczność czyli gole i asysty oraz powtarzalność. Tak jak Adam Buksa , żeby nie szukać daleko.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA