Drużyna piłkarek nożnych LFA Szczecin po trzech meczach w III lidze grupy drugiej ma 7 punktów i jest na II miejscu w tabeli. W miniony weekend zespół uratował remis w ostatniej minucie meczu z LZS-Trans Juna Stare Oborzyska (1:1). O początku sezonu porozmawialiśmy z trenerem LFA Pawłem Osuchem.
- Jaki jest wasz cel w tym sezonie?
- Mamy jasno określone zadanie, jakim jest awans do II ligi. Po ubiegłorocznym awansie zespołu Marcus Gdynia, liga stała się bardziej wyrównana i jest kilka ekip, które powalczą o I miejsce.
- Kto według pana włączy się do walki o II ligę?
- Na pewno LZS-Trans Juna Stare Oborzyska, z którym graliśmy w miniony weekend. Myślę, że w gronie faworytów będzie jeszcze nowy zespół Lech/UAM Poznań, a także Lechia Gdańsk.
- Czy skład, którym pan obecnie dysponuje w LFA, jest wystarczający do walki o najwyższą lokatę?
- Jestem zadowolony z zespołu i dziewczyn, z którymi współpracuję. Natomiast nadal szukamy zawodniczki typu „9", która byłaby gwarantem określonej liczby bramek. Takiej osoby nam brakuje, ale ciągle obserwujemy rynek.
- Jak ocenia pan poziom III ligi kobiet?
- Uważam, że z roku na rok jest on coraz wyższy. Pojawiają się nowe drużyny. To co wyróżnia piłkę kobiecą, to jej zróżnicowanie. Czasami jest duża różnica klas między zespołami i padają wysokie wyniki.
- Ile razy w tygodniu trenuje drużyna LFA?
- Mamy zajęcia 4 razy w tygodniu, które odbywają się na boiskach przy ulicach: Pomarańczowej, Tenisowej i Witkiewicza.
- Czego wymaga pan od zawodniczek na boisku i jak drużyna ma grać?
- Idziemy z trendem, który jest obecny w piłce męskiej. Obowiązują nas przecież te same zasady. Chcemy grać ofensywnie, wysoko i rozgrywać piłkę od bramki.
- W ostatnim meczu strzeliście bramkę w ostatniej minucie spotkania. Czy pracuje pan z drużyną nad tym elementem gry?
- Staram się, żeby dziewczyny zawsze walczyły do końca. Zdarzało się, że po straconej bramce spuszczały one głowę. Pracujemy nad tym, żeby podczas meczu grać do samego końca i wierzyć w korzystny wynik.
- Jest pan trenerem LFA od lipca tego roku. Czy rozmawiał pan o drużynie z poprzednim szkoleniowcem Igorem Czuryszkiewiczem?
- Nie rozmawiałem. Nie było okazji i wszystko działo się bardzo szybko. Mam swoją wizję gry oraz zespołu i staram się ją wprowadzać w życie.
- Dziękujemy za rozmowę. ©℗
Paweł Reichelt