19-letni japoński napastnik Seiya Kitano rozpoczął treningi z pierwszą drużyną Pogoni Szczecin. Piłkarz długo zatem nie musiał czekać na akceptację trenera Czesława Michniewicza. Ten jest pod wrażeniem indywidualnych możliwości młodego Japończyka.
- Wiem, że dawaliśmy mu pół roku na aklimatyzację, przyzwyczajenie się do nowego miejsca zamieszkania na nowym kontynencie, ale nie trzeba już dłużej czekać - powiedział Czesław Michniewicz.
Kitano rozpoczął zajęcia z pierwszą drużyną od tego tygodnia i już był brany pod uwagę przy ustalaniu meczowej osiemnastki na mecz z Górnikiem w Zabrzu.
- Ostatecznie do Zabrza pojedzie Walski - powiedział Czesław Michniewicz. - Kitano raczej na pewno jeszcze w tym sezonie dostanie swoją szansę.
Kitano przyszedł do klubu ze Szczecina w grudniu ubiegłego roku. Wcześniej występował w drużynie juniorów japońskiej Nagoya Grampus. Na włodarzach Pogoni zrobił ogromne wrażenie podczas turnieju juniorów rozgrywanym w Szczecinie, podczas którego Japończycy ograli młodych portowców aż 5:1 i pewnie wygrali też ze świetnie szkolącą młodych piłkarzy Crvenę Zvezda Belgrad 2:0.
Może się okazać, że Kitano nie będzie jedynym juniorem Pogoni, który rozpoczął w trakcie rundy treningi z pierwszą drużyną. Na mecz z Górnikiem nie pojadą dwaj etatowi środkowi obrońcy: Jarosław Fojut i Jakub Czerwiński. Pojawił się zatem problem z odpowiednią ilością środkowych obrońców choćby podczas treningów.
- Zastanawiamy się, czy nie dokooptować do drużyny kogoś z drużyny juniorów - powiedział Czesław Michniewicz. - Na razie tym pierwszym oczekującym na debiut w ekstraklasie jest Stańczyk.
Z eliminacyjnego turnieju mistrzostw Europy juniorów powrócił Patryk Adamczuk, byłym reprezentantem Polski juniorów jest Paweł Marczuk, a kapitanem świetnie ostatnio spisującej się drużyny juniorów jest Jakub Kuzko. Wszyscy mają po 19 lat. Trener ma zatem z kogo wybierać.
Spośród juniorów najbliżej pierwszej drużyny jest jednak 18 - letni Sebastian Kowalczyk, który poprowadził zespół juniorów do efektownego zwycięstwa 5:0 nad rówieśnikami z Zagłębia Lubin i wywarł w tym meczu na trenerze duże wrażenie.
- Kowalczyk jest po kontuzji, nie chcemy, żeby zawalił szkołę, ale przyznaję, że widzę go jeszcze w tym sezonie na wspólnych treningach z pierwszą drużyną - ocenił Czesław Michniewicz. - Niewykluczone też, że zadebiutuje w ekstraklasie. ©℗ (par)
Fot. R. Pakieser