IV-ligowi piłkarze szczecińskiego Hutnika kontynuują serial czterech wysokich wygranych, a w sobotnie południe na swoim stadionie przy ul. Nehringa odprawili z kwitkiem Intermarche Regę Trzebiatów, aplikując rywalom aż pięć bramek i nie tracąc żadnej.
Pierwsze pół godziny gry należało jednak do gości, którzy stworzyli sobie kilka dobrych pozycji strzeleckich, w tym jedną tzw. setkę. Ale szczęście uśmiechnęło się prędzej do hutników i Łukasz Aleksandrowicz dał szczecińskiemu zespołowi prowadzenie, a tuż przed przerwą Bartosz Sobinek podwyższył rezultat.
Druga połowa, podobnie do pierwszej, rozpoczęła się od ataków Regi, a strzał trzebiatowianina Adriana Rutkowskiego trafił w poprzeczkę. W odpowiedzi szczecinianie przeprowadzili kontratak, a Michał Woźniak strzelił trzeciego gola.
Goście też próbowali strzelać, ale nie potrafili tego robić skutecznie, a za to gospodarze uderzali piłkę nie tylko celnie, ale także pięknie. Pięknym strzałem w samo okienko popisał się Toa Sugahara i był to pierwszy gol Japończyka w polskiej IV lidze, a końcowy rezultat pojedynku ustalił Sobinek, dla którego był to zarazem drugi skuteczny strzał do siatki.
Mimo przekonywującego zwycięstwa, hutnicy nie zdołali dogonić liderującego beniaminka, Floty Świnoujście, bo wyspiarze na swym pamiętającym I-ligowe czasy stadionie rozgromili Olimp Gościno aż 9:0, już do przerwy strzelając cztery gole.
Dodajmy, że bramki te padły w odstępie zaledwie dwunastu minut (od 27 do 39). Hat-trickiem popisał się pamiętający występy w I lidze Damian Staniszewski, a ponadto bramki zdobyli: Paweł Iskra, Dmytro Szewczuk, Maksym Oliinyk, Szymon Rogowski, Mateusz Bątkowski i Jonatan Cackowski.
Piąta kolejka była szczęśliwa także dla pozostałych zespołów z czołówki tabeli, które solidarnie wygrywały na swoich stadionach, choć nie bez pewnych problemów. Ina Goleniów pokonała Orła Wałcz 2:1, Darłovia Darłowo wygrała z Vinetą Wolin 3:2, a Rasel Dygowo wygrał z outsiderem Sokołem Karlino w hokejowych rozmiarach 4:3. ©℗ (mij)
Fot. Łukasz Czerwiński