Niedziela, 17 listopada 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Gra dużo lepsza, ale tylko remis

Data publikacji: 15 lutego 2020 r. 19:58
Ostatnia aktualizacja: 16 lutego 2020 r. 11:36
Piłka nożna. Gra dużo lepsza, ale tylko remis
 

Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław 0:0

Żółte kartki: Stiglec (Śląsk).

Sędzia: Łukasz Szczech (Kobyłka).

Widzów 4 000.

Pogoń: Stipica - Bartkowski, Triantafyllopoulos, Zech, Nunes - Podstawski, Dąbrowski - Kowalczyk, Listkowski (74, Benyamina), Spiridonovic (87, Stec) - Manias (60, Cibicki).

Śląsk: Putnocky - Musonda, Celeban, Zivulic, Stiglec - Mączyński, Łabojko - Pich (82, Gąska), Chrapek, Płacheta (88, Bergier) - Exposito (46, Raicevic).

Nie udało się Pogoni powiększyć punktowej przewagi nad jednym z najgroźniejszych kandydatów do medalowej lokaty. Wynik bezbramkowy jest rozczarowujący jeśli weźmie się pod uwagę, że szczecinianie oddali aż siedem celnych strzałów, podczas gdy rywal żadnego.

Goście przyjechali do Szczecina bez kilku kluczowych obrońców, a Pogoń mimo to nie zdołała zdobyć choćby jednej bramki. Mimo optycznej przewagi przez większą część spotkania mogła też mecz przegrać. Na początku spotkania rywale egzekwowali rzut karny, który Exposito koncertowo zmarnował strzelając wysoko nad bramką.

Pogoń w trzecim z czterech ostatnio rozegranych spotkań nie zdobyła gola i potwierdza się fakt, że po sprzedaży Buksy ma ogromny problem w ofensywie, w kreowaniu gry i sytuacji bramkowych. Trzeba też przyznać, że mecz ze Śląskiem był ze wszystkich czterech ostatnio rozegranych najlepszym w wykonaniu portowców. Pogoń zasługiwała choćby na jednego gola i trzy punkty. Tym razem zabrakło szczęścia, które przed tygodniem towarzyszyło szczecińskiej drużynie w nadmiarze.

Cztery punkty w dwóch tegorocznych meczach z rywalami mającymi aspiracje gry w ósemce są dobrym osiągnięciem, jednak perspektywa kolejnych spotkań z tak ograniczonymi możliwościami w ofensywie nie daje zbyt wiele powodów do optymizmu.

Goście już po trzech minutach mogli prowadzić, bo Zech w stylu koszykarskim wybił piłkę ręką i nie było żadnych wątpliwości, że rzut karny był podyktowany słusznie. Na szczęście dla Austriaka, wykonawca jedenastki zachował się fatalnie.

Śląsk później już ani razu nie zagroził bramce Stipicy, natomiast Pogoń niepokoiła Putnockiego wiele razy. Przed przerwą celne strzały oddawali: dwa razy Spiridonovic, oraz Manias i Kowalczyk, natomiast po zmianie stron Spiridonovic, Cibicki i Bartkowski.

Były młodzieżowy reprezentant Szwecji ponownie wszedł na boisko w roli zmiennika, tym razem na pół godziny, ale jego pojawienie się na boisku zdecydowanie poprawiło jakość gry w ofensywie. Cibicki i Manias oddali po jednym celnym i niecelnym strzale, ale ich umiejętności, poruszanie się po boisku nie sposób porównać.

Nowy nabytek Pogoni przerasta 30-letniego Greka zdecydowanie. To był kolejny nieudany występ Maniasa, który przed przerwą dwa razy dochodził do pozycji strzeleckiej, ale powinien przynajmniej jedną z tych sytuacji wykorzystać. Jest w polu karnym zbyt mało pazerny, za mało zdecydowany, brakuje mu dynamiki i pewności siebie. Przekonamy się jak na jak długo trener Runjaic obdarzy go zaufaniem. Tak naprawdę to nie ma wielkiego wyboru.

Pozytywem meczu jest zdecydowana poprawa organizacji gry w drugiej linii. Pogoń potrafiła zdominować przeciwnika, lepiej prezentowali się nasi defensywni pomocnicy, a szczególnie Dąbrowski, który również dogrywał i był aktywny w ofensywie. Pogoń zbierała drugie piłki, była zdecydowanie bardziej agresywna, niż w Płocku, ale posucha w ofensywie powoduje, że istnieje duża wątpliwość, czy uda się grę w ofensywie jeszcze urozmaicić.

Goście sprawiali wrażenie zadowolonych z punktu, bo czuli piłkarską wyższość gospodarzy, w których szeregach zabrakło piłkarza umiejącego zadać ostateczny cios. Naszym największym atutem pozostaje duet: Spiridonovic i Cibicki. Czas pracuje na ich i zespołu korzyść. ©℗ Wojciech Parada 

Fot. R. Pakieser 

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Antoni
2020-02-16 11:16:17
Byłoby za dobrze gdyby Pogon wygrała drugi mecz z rzędu. Manias i Benyamina, grają do wakacji i później kontraktujemy nowego napastnika, a wraca Benedyczak.
Dwa światy.
2020-02-16 11:02:58
Tego nie można już oglądać. Nudna i chaotyczna gra Pogoni. Mnóstwo niecelnych podań , mało sytuacji podbramkowych , brak pomysłu na grę. A jeszcze 15 miesięcy temu... Na jesieni 2018 roku Pogoń była najlepszą drużyną w Polsce , grała piękny futbol . Na 9 meczów wygrała 8 w pięknym stylu. Buksa w ataku , najlepsza pomoc w Polsce z Drygasem i Majewskim jako liderami , znakomity Walukiewicz jako stoper i pomocnik. Kosta Runjaic wybierany dwukrotnie najlepszym trenerem miesiąca w Polsce. Nie ma już ten Pogoni. Pozostał żal , jak szybko prezes to rozp.....
kibic
2020-02-16 00:20:14
p.Mroczek czy Pan nie widzi,że odkąd kontuzjowany jest Drygas i sprzedał Pan Buksę gramy bez rozgrywającego i napastnika??? ... ile można się uczyć prowadzić klub w extraklasie??? kasę Pan ma z transferów.za darmo nic nie ma?!średnia wieku na trybunach to 40+ będzie tak dalej zarządzał klubem to na nowym stadionie zostanie Pan sam z bandą przy.upasów,bo nas nie można w nieskończoność robić w c....
Kolejarz
2020-02-15 22:54:53
Prezydent miasta juz dawno powinien zafundowac co niektorym w Szczecinie jak prezydent Swinoujscia bilet w jedna strone dla bezdomnych.A tutaj dla płaczkow,zakompleksionych,malkontentow ,narzekaczy,co im nic nie pasuje.odejdzcie nie wracajcie Szczecin bedzie pieknieszy
kibic od wieków
2020-02-15 22:16:56
Remis cieszy bo to nie porażka,ale gra i jej organizacja dalej pozostawia wiele do życzenia.Manias jest naprawdę słaby,nie ma ikry,nie ma instynktu napastnika walczaka,Jest wolny w działaniu,myśleniu i przewidywaniu.Pogoń ma problem z napastnikami i środkowym ofensywnym pomocnikiem.Bez wartościowych zawodników na tych pozycjach walka o cokolwiek nawet w tak beznadziejnej Polskiej lidze nie ma szans powodzenia
Szczecinianin
2020-02-15 22:03:28
Tego meczu nie dało się oglądać - nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Porównując z wieczornym spotkaniem Rakowa z Legią to dwa światy...
ZBYSZEK
2020-02-15 21:13:47
BRAWO PANIE HENIEK, MA PAN RACJĘ ZMIANY NIEZBĘDNE, TRENER JUZ ZAKONCZYL SWOJA MISJĘ W SZCZECINIE, DAREK PODZIEKUJ CHŁOPU I POLSKI TRENER KONIECZNIE TEZ TO WIDZĘ
pablo
2020-02-15 21:06:43
A gruby marzy.
Adam
2020-02-15 21:05:54
Piłka nożna polega na strzelaniu goli. Gdy się ich nie strzela to kibice nie przychodzą na stadiony. 0-0 to nie wynik , to porażka wszystkich - piłkarzy , trenerów , prezesów i stracony czas kibiców.
Bez goli czyli bez zaskoczenia.
2020-02-15 20:34:26
Jeżeli Paweł Cibicki nie będzie miał kontuzji to już niedługo będzie czołowym zawodnikiem polskiej ekstraklasy. Dobrze , że ma kontrakt z Pogonią na 3,5 roku. To jedyne pozytywne wieści z Pogoni. Dzisiaj Pogoń miała dwie setki. Manias strzelił głową z 5 metrów prosto w bramkarza , a w 21 minucie Kowalczyk przewrócił się, kiedy dostał piłkę 6 metrów od bramki(?!). Linia pomocy Pogoni jest jedną z najsłabszych w lidze. Brak liderów. Czterech dobrych pomocników to za mało. Musi być co najmniej dwóch bardzo dobrych pomocników. Musimy się przyzwyczaić do sytuacji , że w wielu meczach Pogoń nie będzie strzelać goli. Goli nie ma , ale jest kasa w klubie i Pogoń ma , jak to się ładnie mówi , stabilną sytuację finansową.
heniek
2020-02-15 20:16:53
Jaki trener taka i drużyna z Wisłą to samo tylko fart fuksiarze.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA