Rozmowa z Robertem Gajdą, prezesem II-ligowych Błękitnych Stargard
II-ligowi piłkarze Błękitnych Stargard od poniedziałku trenują już na swoich obiektach, ale są to tylko zajęcia biegowe w 4-osobowych grupach, które prowadzi drugi szkoleniowiec Jarosław Piskorz (trener Adam Topolski jest w stałym kontakcie telefonicznym z drużyną) przy pomocy m. in. Karola Purczyńskiego. O sytuacji w stargardzkim klubie postanowiliśmy porozmawiać z prezesem Robertem Gajdą.
- Jak wyglądają zajęcia waszych II-ligowych piłkarzy?
- Trenujemy na dwóch naszych trawiastych boiskach, a na Euroboisko ze sztuczną trawą nie wchodzimy. Są to na razie jedynie zajęcia biegowe i zgodnie z obowiązującymi przepisami mogą w nich uczestniczyć maksymalnie cztery osoby. Jest to bardziej restrykcyjne niż w przypadku młodzieży na Orlikach, gdzie może grać na raz po sześciu chłopców. W tak skromnym składzie nie prowadzimy zajęć z piłką, lecz jak wspomniałem, pracujemy nad kondycją poprzez trening biegowy. Pierwsza grupa rozpoczyna zajęcia o godzinie 10, a kolejne ekipy trenują co dwie godziny, a ostatnie zajęcia mamy zaplanowane na godzinę 16.
- Czy oczekujecie jakichś zmian?
- Czekamy na pozwolenie, aby rozpocząć treningi drużynowe, a przygrywka do tego będzie już wkrótce, bo w piątek o godzinie 10 na nasz stadion przy ulicy Ceglanej przyjedzie ekipa medyczna, aby zrobić piłkarzom testy na obecność koronawirusa. Zajmie to trochę czasu, bo zawodnicy będą testowani w odstępach co 5 minut. Wyników spodziewamy się w ciągu 24 godzin, a jak wszystko pójdzie optymistycznie, liczymy na pozwolenie rozpoczęcia zespołowych treningów.
- Czy otrzymaliście z Polskiego Związku Piłki Nożnej informacje o wznowieniu II-ligowych rozgrywek?
- Wszystko wskazuje na to, że rozgrywki zostaną wznowione i musimy być na to przygotowani, bo przecież nie jesteśmy jeszcze pewni utrzymania II-ligowego bytu. Są różne pogłoski i medialne doniesienia, ale oficjalnego komunikatu z PZPN jeszcze nie mamy. Pojawiają się także spekulacje o ewentualnej reorganizacji rozgrywek i wprowadzeniu dwóch grup II ligi. My się jednak tym nie zajmujemy, koncentrując się na przygotowaniach do wznowienia sezonu. Przypominam sobie jednak, że gdy w przeszłości były dwie grupy II ligi, to wówczas wiele klubów dążyło, by połączyć je w jedną...
- Dziękujemy za rozmowę. ©℗
(mij)
Fot. Ryszard PAKIESER