Wtorek, 30 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Biczachczjan w podstawowej jedenastce

Data publikacji: 14 lutego 2022 r. 14:58
Ostatnia aktualizacja: 14 lutego 2022 r. 15:01
Piłka nożna. Biczachczjan w podstawowej jedenastce
Wahan Biczachczjan (przy piłce) w pojedynku z obrońcą Zagłębia Mateuszem Bartolewskim. Fot. Ryszard PAKIESER  

W niedzielnym meczu szczecińskiej Pogoni z KGHM Zagłębiem Lubin o mistrzostwo PKO BP Ekstraklasy, zakończonym wygraną Dumy Pomorza 2:1, decydującą o zwycięstwie portowców bramkę w końcówce spotkania strzelił pięknym strzałem w okienko reprezentant Armenii Wahan Biczachczjan i tym wyczynem oraz wcześniejszymi udanymi występami udowodnił, że zasługuje na grę w podstawowej jedenastce!

Przypomnijmy, że w dwóch dotychczasowych oficjalnych spotkaniach, był zaledwie rezerwowym, wchodzącym na ostatnie minuty. W inauguracyjnym ligowy 2022 rok wyjazdowym pojedynku z Piastem Gliwice, wygranym 2:0, pozyskany zimą ze słowackiej Żiliny Ormianin także wpisał się na listę strzelców. Wcześniej 4 gole zdobył w przedsezonowych sparingach: dwie z Olimpią Elbląg i po jednej na zgrupowaniu w tureckim Belek z FC Zurich oraz Zorią Ługańsk.

Przyjrzyjmy się dokładniej jego poczynaniom w pojedynku z miedziowymi. Według oficjalnych statystyk Ekstraklasy SA łącznie z doliczonym czasem gry przebywał na boisku 22 minuty. Oddał 1 celny strzał i zdobył gola. Raz był faulowany. Zanotował 6 podań, w tym 4 dokładne, a 6 podań przyjął. Stoczył 4 pojedynki, z których wygrał jeden. Z trzech dryblingów jeden był skuteczny. Miał jeden udany odbiór piłki. Dwukrotnie odzyskał piłkę, a raz ją stracił.

Biczachczjan przyjął się w szczecińskim zespole; po meczu z Zagłębiem bramkarz Dante Stipica znosił go z boiska na ramionach. Po pięknym golu, poprzedzonym udanym zwodem, szczecińscy kibice długo skandowali jego nazwisko.

Dotychczas jednak podstawowy skład był nadzwyczaj stabilny, więc nasuwa się pytanie, kogo bramkostrzelny pomocnik mógłby „wygryźć"? Jakby naturalnym ruchem wydaje się wprowadzenie Biczachczjana na miejsce Macieja Żurawskiego. Ale to jest niemożliwe, z przyczyn regulaminowych, bu Żurawski jest jedynym młodzieżowcem w podstawowej „11", a gra co najmniej jednego piłkarza w takim limicie wiekowym jest wymagana w PKO BP Ekstraklasie. Kolejna możliwość to zastąpienie kapitana drużyny Damiana Dąbrowskiego (defensywnym pomocnikiem byłby wtedy Żurawski) lub jedynego rodowitego szczecinianina w jedenastce, będącego w rosnącej formie i aspirującego do kadry Czesława Michniewicza, czyli Sebastiana Kowalczyka. Taka roszada nie jest chyba łatwa do zrealizowania. Alternatywą może być wprowadzenie młodzieżowca Mariusza Fornalczyka na pozycję skrzydłowego. Wówczas środek pomocy mogliby tworzyć: Dąbrowski, Kowalczyk i Biczachczjan. Ale w przypadku kontuzji szczecińskich stoperów (w meczu z Zagłębiem po zderzeniu z Luísem Matą urazu głowy doznał Mariusz Malec, a na obozie w Turcji urazu łękotki nabawił się Kóstas Triantafyllópoulos) pojawi się być może potrzeba wystawienia na stoperze... Żurawskiego. Wtedy drugą linię z dwóch pierwszych ekstraklasowych meczów można by bez problemów uzupełnić reprezentantem Armenii. Trener Kosta Runjaić ma więc przed sobą sporo analiz przed piątkowym meczem ze Stalą w Mielcu, który rozpocznie się o godz. 20.30.

Przygotowując się do tego pojedynku portowcy trenowali na własnym stadionie w poniedziałek i podobnie będzie jutro, a środowe zajęcia będą miały charakter zamknięty dla dziennikarzy i kibiców. W czwartek drużyna uda się samolotem na drugi kraniec Polski, a trening tego dnia przeprowadzi już w Mielcu. ©℗

(mij)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Nie tak
2022-02-16 06:41:00
Fornalczyk na skrzydło za Carlosa. Mamy młodzieżowca. Za słabego Żurawskiego Wahan. Za Malca, Łasicki. I gra gitara

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA