Były piłkarz I-ligowej wówczas Floty Świnoujście, a ostatnio zawodnik Wisły Płock Arkadiusz Reca, od nowego sezonu będzie piłkarzem Atalanty Bergano. Kwota transferu wynosi 4 mln euro plus bonusy uzależnione od jego gry w Serie A oraz procenty od kolejnego transferu. Czy jakieś pieniądze otrzyma także Flota? Przypomnijmy, że po transferach Grzegorza Krychowiaka pieniądze regularnie trafiają na konto m.in. szczecińskiej Stali...
Arkadiusz Reca urodził się 17 czerwca 1995 w Chojnicach. Jest wychowankiem tamtejszego Kolejarza, później grał także w Chojniczance i III-ligowym wówczas Koralu Dębnica, skąd do Floty trafił w roku 2014 jako młodzieżowiec i grał do końca istnienia MKS-u. W świnoujskim klubie występował na lewej pomocy, grał w 28 meczach, w tym 18 pełnych, strzelił 3 bramki.
- To sprawa świeża i trudno na razie powiedzieć czy otrzymamy za ten lukratywny transfer jakieś pieniądze, ale wcale się na to nie nastawiam - powiedział prezes Floty Leszek Zakrzewski. - Utalentowanego, młodziutkiego zawodnika sprowadził do Świnoujścia trener Tomasz Kafarski, mówiąc, że to ogromny talent. Po namowach szkoleniowca zdecydowaliśmy się wykupić zawodnika.
- Transfer Arkadiusza Recy do serie A jest największy w historii płockiego sportu. Nawet gdyby zsumować wszystkie dotychczasowe, to i tak kwota byłaby niższa od tej uzyskanej z Atlantą – powiedział prezes Wisły Płock Jacek Kruszewski.
Arkadiusz Reca związał się z Wisłą Płock 8 czerwca 2015 roku, przyszedł ze spadającej z I ligi Floty Świnoujście. Jeden sezon grał z „Nafciarzami" w I lidze, wywalczył z zespołem awans do ekstraklasy. Kibice znają Recę z wykonania salta po każdej strzelonej bramce.
W czasie trzech sezonów Reca zagrał w 94. spotkaniach, strzelił 19. bramek i zaliczył 10. asyst. Z 19. goli zdobytych, siedem razy trafił do bramki przeciwnika w ekstraklasie, występując w 65. meczach.
Reca spędził w Płocku trzy sezony, ważne w karierze. Jak się jednak okazuje wszystko przed nim.
- Bardzo chciałem, aby moja przygoda z piłką trwała jak najdłużej i była piękna. Dlatego zbytnio się nie zastanawiałem nad zmianą klubu, choć zainteresowanie moją osobą było w 2015 r. spore. Decydujący głos miał tu mój ówczesny menadżer, Łukasz Masłowski, który zdecydowanie proponował postawić na Wisłę i bardzo dobrze, że tak się stało – mówi kilka godzin po dopięciu transferu z Bergamo Arkadiusz Reca.
Reca ma dopiero 23 lata, półtoraroczną córeczkę, a od dwóch tygodni jest w związku małżeńskim z Katarzyną Kruszewską. Prosto z podróży poślubnej pojechał na testy medyczne do Bergamo.
- Jako bardzo młody człowiek wyjechałem z domu rodzinnego i byłem skazany tylko na siebie. Cały czas jednak uczę się życia, które stawia przede mną co krok nowe wyzwania. Dziś najważniejsze są dla mnie moje dziewczyny - córka Zuzia i żona Kasia, często też rozmawiam z moją mamą oraz rodzeństwem z Chojnic. Na duże i wszechstronne wsparcie mogę także liczyć ze strony mojego agenta Marcina Kubackiego. Dziś jest o mnie głośno, ale nie zapominam, że jeszcze zupełnie niedawno wieszano na mnie psy, zwłaszcza w internecie, anonimowo. Taka branża, trzeba z tym żyć. Jedno jest pewne: woda sodowa mi do głowy nie uderzy - zapewnił Reca. - Nie wiem, co przyniesie przyszłość. Wyjeżdżam do jednej z najlepszych lig świata, do zespołu z ambicjami, ale też, co dla mnie najważniejsze, pracującego i stawiającego na młodzież. Zrobię wszystko, żeby szybko się w Italii odnaleźć i dalej rozwijać. Co będzie, czas pokaże. Jeśli chodzi o to, co już za mną, to na pewno był to wyjątkowy, bardzo ważny, niezapomniany czas w moim życiu. Pomogłem trochę Wiśle w awansie do Ekstraklasy, zadebiutowałem w elicie i strzeliłem w niej pierwszego gola, tu w końcu zrobiono ze mnie obrońcę i stąd wyjeżdżam w świat jako najdroższy piłkarz w historii klubu. Płock także pozostanie na zawsze w moim sercu, bo w tym pięknym mieście poznałem moją żonę i tu urodziła się nam córeczka... Dziękuję wszystkim, którzy wspierali mnie przez te trzy fajne, płockie lata, którzy we mnie wierzyli i nie odwrócili się w trudnych chwilach. Było tych osób sporo, od prezesa i pani Lili z magazynu, po wielu kibiców Wisełki... Będzie mi was brakować, ale może kiedyś wrócę. Mam na koncie „tylko" 96 meczów w barwach Nafciarzy, a chciałbym ustrzelić minimum setkę, żeby chłopaki z marketingu mogli mi przygotować jubileuszowy obraz! Nie mówię więc żegnajcie, ale do zobaczenia. (mij, pap)
Na zdjęciu: Arkadiusz Reca (w biało-niebieskim stroju) podczas meczu Floty z Termalicą Nieciecza.
Fot. Bartłomiej WUTKE