Wtorek, 24 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Piłka nożna. Zmienić chłopców w mężczyzn…

Data publikacji: 05 stycznia 2024 r. 21:42
Ostatnia aktualizacja: 07 stycznia 2024 r. 14:14
Piłka nożna. Zmienić chłopców w mężczyzn…
Czy kapitan III-ligowych rezerw Adam Frączczak pójdzie w ślady Wojciecha Lisowskiego? Fot. Ryszard PAKIESER  

Na internetowej stronie Pogoni Szczecin ukazał się artykuł naszego redakcyjnego kolegi Jarosława Maliszewskiego, który podsumowuje rundę jesienną w wykonaniu III-ligowych piłkarzy rezerw portowców, więc postanowiliśmy zamieścić ten materiał na naszych łamach jedynie z niewielkimi poprawkami.

„W piłkarskiej III lidze rezerwy szczecińskiej Pogoni pod trenerskim okiem nowego szkoleniowca Pawła Crettiego rozpoczęły rozgrywki od trzech kolejnych porażek i ambitny trener mówił nam wtedy, że jest to twarde lądowanie na trzecim froncie, ale mimo porażek uważa, że można budować piłkarzy oraz mental drużyny, która pokazuje charakter grając nawet w podwójnym osłabieniu i nawet w dziewiątkę mając szanse na remis…

Trener Pogoni II nie narzekał na grę swoich podopiecznych, ale zarzucał im szczególnie brak skuteczności strzeleckiej. Mówił też obrazowo i kwieciście, że sztab szkoleniowy musi szybko zmienić naszych chłopców z Karłowicza w mężczyzn…

Portowcy błąkający się z zerowym dorobkiem punktowym w dole tabeli pojechali na czwarty mecz do liderującej wtedy imienniczki, czyli Pogoni Nowe Skalmierzyce, mającej w dotychczasowym dorobku komplet zwycięstw i… niespodziewanie rozgromili przodownika 5:0. Być może Pogoń II wygrała dlatego, że tym razem – gdy podopieczni szwedzkiego trenera Jensa Gustafssona przełożyli niedzielny mecz z Legią Warszawa – w wyjściowym składzie szczecinian było aż 5 zawodników z szerokiej ekstraklasowej kadry: Axel Holewiński, Stanisław Wawrzynowicz, Kacper Smoliński, Yadegar Rostami i Olaf Korczakowski.

Gra zespołów rezerw na szczeblu centralnym budzi czasami mieszane uczucia, bo z jednej strony to dobrze, że mający ekstaklasowe ambicje młodzi, utalentowani piłkarze mogą grać w wyższych ligach z lepszymi rywalami, ale z drugiej strony gdy rezerwy wystawiają raz ekstraklasowy, a raz juniorski skład, wypacza to w pewien sposób sportową rywalizację III-ligowców. Przypomnijmy w tym kontekście mecz Pogoni II z wcześniejszego sezonu, gdy w pojedynku z prowadzoną przez szczecinianina Bogusława Baniaka Olimpią Grudziądz, w granatowo-bordowych barwach zagrało aż 10 ekstraklasowiczów! Jednak jeszcze bardziej wypaczona jest rywalizacja w II lidze, gdzie grają rezerwy Lecha Poznań, Zagłębia Lubin i ŁKS-u Łódź, a sezon wcześniej występował jeszcze Śląsk II Wrocław. W poprzednim sezonie rezerwy Pogoni też liczyły się niemal do końca w walce o II-ligowe szlify. Ale wróćmy do obecnego sezonu i do portowców. Kontynuowany jest model, by szczecińska młodzież uczyła się od rutyniarzy i tak jak wcześniej profesorami byli Bartosz Ława i Wojciech Lisowski (tej jesieni zagrał dwa III-ligowe pojedynki) tak teraz nauczycielami zostali Adam Frączczak i znacznie młodszy, ale ograny już w różnych klubach Błażej Starzycki. W trakcie rundy doszedł jeszcze prawdziwy wirtuoz, bramkarz Dante Stipica wyrzucony z pierwszej drużyny, ale żadnego meczu nie rozegrał, a jeśli chodzi o treningi, to też jakoś dziwnie, bo któregoś dnia trener powiedział nam, że ćwiczy niby razem, ale tak by z nikim nie mieć kontaktu… Etatowym III-ligowym golkiperem został Axel Holewiński i może trochę szkoda, że jeszcze niedawno trenujący na Twardowskiego jego rówieśnik Kajetan Wojtasiak znalazł się w drużynie IV-ligowego lidera Wybrzeża Rewalskiego Rewal…

Rutynowany Lisowski z III ligi awansował do PKO BP Ekstraklasy! Czy podobną drogą pójdzie Frączczak, prawdziwa szczecińska legenda? Gustafsson ogląda czasem III-ligowe mecze i nie jest wykluczone, że tak się stanie, jeśli powiedzie się plan zarządu klubu, by sprzedać greckiego snajpera Efthýmisa Kouloúrisa…

Kto jeszcze grał jesienią w III-ligowej Pogoni? Z poprzedniego sezonu prawie nikt nie został, ale występowali za to dochodzący do formy po ciężkich kontuzjach wiązadeł krzyżowych w kolanie, wspomniani już wyżej, Smoliński z Wawrzynowiczem. Pięcioma jesiennymi golami poszczycić się może także wracający do zdrowia Hubert Turski, który rozegrał 8 spotkań, lecz ani jednego w pełnym wymiarze czasowym. Grali też dwaj bardzo egzotyczni gracze, ocierający się o ekstraklasową drużynę wspomniany wcześniej Irańczyk Rostami oraz jego rodak Mohammad Amin Doustali. Jeśli chodzi o ciekawostki, to występował też napastnik z podwójnym obywatelstwem, polskim i kanadyjskim, czyli Antoni Klukowski, który ostatnio w mistrzostwach świata do lat 17 wybrał grę w reprezentacji Kanady. Może to i dobrze, bo Biało-Czerwoni też grali w Indonezji (z podobnym skutkiem jak Kanadyjczycy), ale jak wiemy, pili nie tylko mleko…

Ogółem w III-ligowej Pogoni – która z upływem sezonu spisywała się coraz lepiej i z 29 punktami (9 zwycięstw, tylko 2 remisy i 7 porażek) zajmuje obecnie 6. miejsce – wystąpiło aż 32 zawodników, a najczęściej, bo aż 19 razy czynił to Borys Freilich. Tylko o jeden mecz mniej rozegrał Kamil Jakubczyk. Najwięcej minut na boisku spędził natomiast Jędrzej Góral (1485), a drugi w tej klasyfikacji był Bartosz Urbaniak (1353). Po drugiej stronie barykady są trzej piłkarze, którzy rozegrali tylko po jednym meczu i to niecałym, czyli Marcel Broniewski, Martin Rachubiński i Kamil Rutowski. Raz na boisko wybiegł też ekstraklasowicz Paweł Stolarski, który jednak grał od pierwszej, do ostatniej minuty”.

(oprac. mij)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

kibic
2024-01-07 13:40:10
zdjęcie z meczu ze Świtem

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA