Środa, 30 października 2024 r. 
REKLAMA

Paryż: awans Świątek do półfinału

Data publikacji: 31 lipca 2024 r. 21:00
Ostatnia aktualizacja: 31 lipca 2024 r. 22:56
Paryż: awans Świątek do półfinału
Fot. PAP/Adam Warżawa  

Liderka światowego rankingu tenisistek Iga Świątek awansowała do półfinału turnieju olimpijskiego na kortach ziemnych w Paryżu. Jej rywalka Amerykanka Danielle Collins skreczowała przy stanie 6:1, 2:6, 4:1 dla Polki. W czwartek jej półfinałową przeciwniczką będzie Chinka Qinwen Zheng.

Spotkanie, choć skończyło się przedwcześnie, dostarczyło sporych emocji. Początek jednak przebiegł zgodnie z przewidywaniami. Będąca faworytką Świątek szybko przełamała rywalkę i prowadziła 3:0. Polka dobrze serwowała, w szóstym gemie ponownie uzyskała przełamanie, a chwilę później zamknęła partię.

Drugi set zaczął się od niewykorzystanego przez Świątek break pointa, a potem niespodziewanie inicjatywę na korcie przejęła Collins. Amerykanka zdecydowanie poprawiła podanie i w drugiej odsłonie posłała pięć asów. Polkę natomiast serwis zawiódł w gemie drugim i ósmym, przez co przegrała 2:6.

Po przegranym secie Świątek ma w zwyczaju korzystać z przerwy toaletowej. Tak było i tym razem. Na kort wróciła po kilku minutach i znów zaczęła się prezentować bardzo dobrze, choć na początku trzeciego seta doszło do niebezpiecznej sytuacji.

W jednej z akcji 23-latka ruszyła do siatki, a Collins mocno zagrała piłkę na jej ciało. Świątek nie zdołała się zasłonić rakietą i została trafiona w tułów. Z bólu na moment uklękła, ale po chwili była gotowa do gry.

Gem ostatecznie padł łupem Świątek, która przełamała rywalkę. Następnie wygrała gema przy swoim podaniu i znów uzyskała przełamanie. W efekcie prowadziła 3:0, a nieokazująca do tej pory emocji Collins zaczęła się denerwować.

Amerykanka poprosiła o przerwę medyczną i zeszła do szatni. Wydawało się, że był to tylko element gry psychologicznej, który miał na celu wybić Świątek z rytmu.

Po wznowieniu meczu Świątek przy własnym podaniu podwyższyła na 4:0, a następnie gema wygrała Collins. Jednak w kolejnym, po trzech rozegranych piłkach, poinformowała, że nie jest w stanie dalej rywalizować.

Polka z Collins mierzyła się już osiem razy i odniosła siódme zwycięstwo, w tym trzecie w tym roku. Jedynej porażki doznała dwa lata temu w półfinale Australian Open.

Świątek na inaugurację igrzysk pokonała Rumunkę Irinę-Camelią Begu 6:2, 7:5, w drugiej rundzie wygrała z Francuzką Diane Parry 6:1, 6:1, a w 1/8 finału z Chinką Xiyu Wang 6:3, 6:4.

Wygrała już 25. z rzędu spotkanie na kortach im. Rolanda Garrosa, gdzie czterokrotnie triumfowała w turnieju wielkoszlemowym French Open (2020, 2022, 2023, 2024). Podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego jest uważana za główną kandydatkę do złotego medalu.

W czwartek jej półfinałową rywalką będzie Zheng. Rozstawiona z numerem szóstym Chinka po ponad trzygodzinnym boju pokonała mającą polskie korzenie Niemkę Angelique Kerber 6:7 (4-7), 6:4, 7:6 (8-6).

Świątek z Zheng grała sześć razy i odniosła sześć zwycięstw, w tym dwa w tym roku.

Natomiast Kerber, która w tym sezonie wróciła po macierzyńskiej przerwie, już wcześniej zapowiedziała, że igrzyska w Paryżu są jej ostatnim turniejem w karierze. 36-latka ma w dorobku srebrny medal igrzysk w Rio de Janeiro (2016), trzy wielkoszlemowe triumfy, a w 2016 i 2017 roku łącznie przez 34 tygodnie była liderką rankingu. 

 

Logo PAP Copyright

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Brawo Świątek.
2024-07-31 21:26:35
Ale brawo Trump!!! Dostrzegł łajnem ociekający Paryż. A poczekajcie CO jeszcze będzie.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA