Michał Materla ze Szczecina i Tomasz Narkun ze Stargardu pewnie wygrali swoje walki podczas gali KSW w Zielonej Górze.
Michał Materla znokautował mającego znakomitą renomę w świecie Rousimara Palharesa z Brazylii. Obaj walczyli z dużym dla siebie respektem, a w pierwszej rundzie trudno było wskazać zawodnika z większą przewagą.
32-letni szczecinianin dopiął jednak swego w drugiej rundzie. Wyprowadził cios podbródkowy, po którym rywal padł nieprzytomny na matę i się już z niej nie podniósł.
Dla 32-latka była to 24 wygrana w zawodowej karierze. Były mistrz federacji w wadze średniej jest na dobrej drodze do ponownej walki o pas, który jest w posiadaniu Mamed Chalidow.
Nie zawiódł też 26-letni Tomasz Narkun ze Stargardu, który już w pierwszej rundzie odebrał ochotę do walki weteranowi światowych ringów i klatek Sokoudjou.
Tomasz Narkun od pierwszego gongu ruszył na Kameruńczyka. Zawodnik Berskerker's Team kilkukrotnie próbował różnych rozwiązań, ale ostatecznie zasypał rywala ciosami w stójce. Sędzia widząc bezradność Rameau Thierry Sokoudjou podjął decyzję o przerwaniu pojedynku.
Tomasz Narkun po raz drugi obronił pas wagi półciężkiej KSW i zanotował trzecie zwycięstwo z rzędu przez nokaut. Po walce wyznał, że do walki wychodził z kontuzją, z którą nie powinien w ogóle walczyć, ale nie chciał zawieść fanów. (par)
Fot. R. Pakieser