Piątej z rzędu porażki doznali koszykarze PGE Spójni. Po dwóch niepowodzeniach w europejskich pucharach po raz trzeci przegrali też w Orlen Basket Lidze.
Legia Warszawa - PGE Spójnia Stargard 88:84 po dogrywce (24:18, 16:20, 16:21, 24:21, 8:4)
PGE Spójnia: Muhammad 26, Cooper 25, Martinez 9, Krużyński 9, Słupiński 6, Gordon 4, Langović 3, Yam 2, Borowski 0, Kikowski 0
Pierwszą kwartę Spójnia rozpoczęła od prowadzenia 0:6, ale potem miała coraz więcej kłopotów z konstruowaniem akcji ofensywnych i przez 9 minut dorzuciła już tylko 12 punktów. Ani Cooper, ani Yam nie potrafili pokierować grą drużyny, a zespołowi nie mógł pomóc kontuzjowany Kowalczyk. Po siódmej stracie Spójni w tej w kwarcie Legia po raz pierwszy wyszła na prowadzenie. Ostatecznie stargardzianie mieli po 10 minutach 8 strat i przegrywali 6 punktami.
Skuteczna gra Coopera pozwoliła Spójni odrobić straty w II kwarcie, a nawet wyjść ponownie na prowadzenie. To jednak Legia schodziła na długą przerwę z przewagą dwóch oczek. Mecz już do końca był wyrównany, a żadnej z drużyn nie udało się uzyskać wyraźniejszej przewagi. Jeszcze 5 minut przed końcem Spójnia prowadziła 5 punktami, ale straciła przewagę. Potem trafienia Muhammada i Krużyńskiego dały Spójni jeszcze trzy punkty przewagi, ale "trójka" Evansa doprowadziła do dogrywki.
W doliczonym czasie Legia kontrolowała wynik. Udane akcje Vucicia dały ekipie z Warszawy przewagę, której popełniający seryjnie straty stargardzianie, nie potrafili zniwelować. (woj)