Od porażki ze Stalą Ostrów rozpoczęli nowy sezon Energa Basket Ligi koszykarze Kinga. Stal, która przed kilkoma dniami zdobyła Superpuchar, oddała szczecinianom inicjatywę tylko w I kwarcie. Potem dominowała już na parkiecie Netto Areny.
King Szczecin - Stal Ostrów 88:97 (27:23, 17:26, 20:27, 24:21)
King: Andrzej Mazurczak 16, Filip Matczak 16, Phil Fayne 16, James Eads 12, Tony Meier 10, Konrad Szymański 9, Zac Cuthbertson 5, Maciej Żmudzki 4, Kacper Borowski 0.
W Kingu w niedzielne popołudnie kibice zobaczyli siedmiu debiutantów. Z nowo pozyskanych graczy trzech już w pierwszym oficjalnym meczu popisało się efektownymi statystykami. Andrzej Mazurczak zagrał z 56-procentową skutecznością i miał 9 asyst. James Eads trafił 5 z 7 rzutów z gry, a środkowy Phil Fayne, który jako ostatni dołączył do Kinga zebrał 5 piłek i trafił 8 z 10 rzutów. To wszystko okazało się za mało do pokonania Ostrowian. Stal grała bowiem bardziej zespołowo i skuteczniej zza linii 6,75. Goście popisali się 14 celnymi "trójkami", przy 9 Kinga. Stal miał też w składzie świetnie dysponowanych Kuliga i Thomasa.
Po wygraniu pierwszej kwarty w kolejnych inicjatywę przejęli goście. W 16 minucie odskoczyli na 7 oczek, w III kwarcie prowadzili różnicą kilkunastu punktów, a w decydującej odsłonie do ostatniej akcji nie pozwoli zniwelować strat poniżej 10 punktów.
(woj)