Koszykarze Kinga w poniedziałkowy wieczór po raz pierwszy w tym sezonie zaprezentowali się w Szczecinie. Choć wystąpili bez swojego podstawowego rozgrywającego Jovana Novaka pewnie ograli rywali z Ostrowa.
King Szczecin - Stal Ostrów 97:72 (21:18, 28:19, 18:15, 30:20)
King: Roach 24, Żołnierewicz 16, Roberts 13, Freidel 12, Popović 12, Gielo 8, Majcherek 5, Egner 3, Hustak 2, Kostrzewski 2
Przed meczem uhonorowano dwóch szczecińskich reprezentantów Polski, uczestników Eurobasketu 2025 - Tomasza Gielo i Przemysława Żołnierewicza. Ten drugi był w I kwarcie niekwestionowanym liderem Kinga. Zdobył 8 punktów i zaliczył 3 asysty. To w dużej mierze dzięki dobrej postawie Żołnierewicza King odrobił na początku meczu straty do Stali i zakończył pierwsze 10 minut prowadzeniem. King w I kwarcie dominował pod tablicami, miał 12 zbiórek, ale zaliczył też 6 strat i przestrzelił 5 "trójek".
Na początku drugiej części meczu szczecińscy koszykarze stracili wprawdzie prowadzenie, a fantastyczna 15-punktowa seria pozwoliła uzyskać efektowną przewagę 42:28. Stal przed długą przerwa odrobiła część strat, a King w końcówce zaliczył dwie straty, ale nastroje na widowni poprawił celny rzut Roacha z połowy boiska w ostatniej sekundzie. Roach po 20 minutach miał 17 punktów, a na koncie Kinga były aż 22 zbiórki.
W III kwarcie King wyraźnie już dominował. Tylko na moment pozwolił Stali zbliżyć na mniej niż 10 punktów, a prowadził już nawet 18 oczkami. Problemem były jednak trzy faule Roacha, jedynego w tym dniu nominalnego rozgrywającego szczecinian.
W IV kwarcie na tablicy wyników po raz pierwszy pojawiło się 20-punktowe prowadzenie szczecinian i Stal straciła nadzieję na odwrócenie losów meczu. King jeszcze powiększył przewagę i zakończył mecz z rekordową w tym sezonie zdobyczą ponad 90 punktów. W końcówce meczu dwoma celnymi rzutami popisał się Antoni Majcherek. Dla syna trenera Kinga były to pierwsze punkty w karierze w Orlen Basket Lidze. (woj)