W 5. kolejce I ligi futsalu gr. północnej, Futsal Szczecin zremisował u siebie z zespołem We-Met Futsal Club Kamienica Królewska 3:3 i nie wyprzedził rywala w tabeli.
FUTSAL Szczecin - WE-MET FUTSAL CLUB Kamienica Królewska 3:3 (1:2); 1:0 Młyński (3 Samobójcza), 1:1 Wenta (7), 1:2 Choszcz (19), 2:2 Sobinek (23), 3:2 Sobinek (23), 3:3 Dmitriev (40).
Futsal: Janukiewicz - Żebrowski, Sobinek, Bitsadze, Kubicki, Sapon, Jania, Jakubowski, Vlasovich, Budzyński, Grochowski, Maćkiewicz, Ława
Już w trzeciej minucie gospodarze objęli prowadzenie. Po rzucie rożnym wykonywanym przez Valeriego Vlasovicha, bramkę samobójczą strzelił Maciej Młyński. W 7. minucie stan meczu wyrównał Błażej Wenta. W dalszej części spotkania Futsal miał dwa słupki, a uderzali kolejno Maks Sapon i Bartosz Sobinek, zaś goście trafili w poprzeczkę. W 19. minucie piłkę na własnej połowie stracił Szymon Jakubowski, którą zabrał mu Marcin Choszcz i umieścił w siatce, dając do przerwy prowadzenie drużynie przeciwnej.
W drugiej połowie lepiej zagrał zespół Futsalu, co przełożyło się na zdobyte gole. W 23. minucie sytuację sam na sam wykorzystał Sobinek, który minął golkipera gości i strzelił do pustej bramki. Kilkanaście sekund później ten sam zawodnik, strzałem z dystansu wyprowadził szczecinian na prowadzenie. Sobinek mógł strzelić jeszcze jednego gola, ale trafił w słupek. Na pięć minut przed końcem meczu zespół z Kamienicy Królewskiej wycofał bramkarza, czego efektem był wyrównujący gol Igora Dmitrieva. W ostatniej minucie szansę na wygranie spotkania mieli jeszcze gospodarze, ale Daniel Maćkiewicz nie wykorzystał dwóch dobrych sytuacji.
Futsal Szczecin powinien wygrać ten mecz, gdyż w drugiej połowie był zespołem lepszym i długo prowadził w tym spotkaniu. Zabrakło czwartej bramki, która mogłaby zapewnić wygraną. Następny mecz szczecinianie zagrają u siebie z Futsalem Świecie, więc jest kolejna szansa na komplet punktów i umocnienie się w górnej części tabeli.
PR
