Na Wydziale Nauk o Ziemi Uniwersytetu Szczecińskiego przy ul. Mickiewicza 16-18 od niedawna działa Centrum Symulacji Rescue Lab, służące do nauki udzielania pierwszej pomocy i doskonalenia tej umiejętności. Korzystać z niego mogą i ratownicy WOPR, i młodzież.
- Rescue Lab jest spełnieniem potrzeby przygotowania profesjonalnego miejsca do nauczania pierwszej pomocy, jest wyjściem naprzeciw nauczycielom edukacji dla bezpieczeństwa, którzy potrzebują wsparcia w procesie kształcenia - opowiada instruktor Przybysław Przybylski. - Zdiagnozowane problemy to: słabe wyniki badań po szkoleniu EDB, zbyt liczne klasy, niedostosowane zaplecze, brak fantomów i defibrylatorów szkoleniowych, brak wystandaryzowanego systemu oceny wiedzy i umiejętności uczniów, brak systemowego wsparcia nauczycieli. To są powody, dla których powstał Rescue Lab.
W tej chwili w RL prowadzony jest program "Zawsze Ratuje". Polega on na przeszkoleniu młodzieży ponadgimnazjalnej. Uczniowie dwukrotnie w ciągu dnia biorą udział w intensywnych trzygodzinnych szkoleniach. RL dysponuje sprzętem szkoleniowym do podstawowych zabiegów resuscytacji - to 6 QCPR, czyli elektronicznych fantomów mierzących głębokość i częstotliwość uciśnięć oraz prawidłowość wprowadzanych wdechów, 6 szkoleniowych defibrylatorów zewnętrznych oraz ponad 40 fantomów, w tym fantomy dorosłych, dzieci i niemowlaków. Dodatkowo instrukturzy RL mają do dyspozycji szereg filmów szkoleniowych do nauki np. postępowania w przypadku zadławień.
- Ilość sprzętu pozwala uczestnikom na ciągłe ćwiczenia i to chyba podoba im się najbardziej. Ciekawym elementem jest uświadomienie uczestnikowi, jak dużo czasu zajmuje karetce dojechanie do poszkodowanego. Mając okazję udzielać resuscytacji przez 8 minut, mogą sprawdzić na własnej skórze, ile wysiłku trzeba włożyć, by zwiększyć szanse na przeżycie poszkodowanego - dodaje Przybysław Przybylski. ©℗
(as)