Sympozjum, które zgromadziło liczne grono słuchaczy, składało się z trzech części: z sesji z referatami popularnonaukowymi; z panelu dyskusyjnego „Media dawniej i dziś" oraz projekcji filmu poświęconego historii Szczecina z mediami w tle. Relację z przebiegu spotkania przedstawimy naszym Czytelnikom w dwóch odcinkach. Dzisiaj zamieszczamy omówienie wystąpień z pierwszej części sympozjum, a w piątek (4 grudnia) przedstawimy przebieg dyskusji panelowej.
Prof. US, dr hab. Andrzej Skrendo, prodziekan Wydziału Filologicznego, który to wydział prowadzi studia z zakresu dziennikarstwa i komunikacji społecznej podjął próbę odpowiedzi na pytanie, jak mógłby wyglądać projekt badawczy poświęcony historii mediów po 1945 r. na Pomorzu Zachodnim. Zwrócił uwagę na wydawnictwa i rozgłośnie, które istnieją nieprzerwanie od zakończenia wojny, jak również na te inicjatywy, które nie przetrwały próby czasu. - Dzieje takich firm jak „Kurier Szczeciński” czy „(Polskie) Radio Szczecin” opisane pod kątem prawnym, ekonomicznym, instytucjonalnym. Sporo w tej sprawie już zrobiono, jednak na ogół prace poświęcone temu zagadnieniu mają charakter okolicznościowy lub wspomnieniowy. Tymczasem oko uważnego badacza z pewnością potrafiłoby uchwycić cały szereg zależności i zjawisk na ogół pomijanych: mechanizmy awansu zawodowego, przemiany strukturalne organizacji redakcji, relacje z władzami miasta i regionu, wpływ przemian politycznych na funkcjonowanie mediów itd. - mówił prof. Skrendo.
- Żeby napisać historię mediów na Pomorzu Zachodnim potrzebny jest nie tylko silny, interdyscyplinarny, dobrze finansowany zespół badawczy, ale także współpraca środowisk naukowych i dziennikarskich. Mam nadzieję, i ufam w to bardzo, że nasze dzisiejsze spotkanie przysłuży się rozwojowi tych kontaktów i będzie przynosić owoce w przyszłości - dodał prof. Skrendo.
Autor niniejszej relacji podjął temat koncentracji prasy regionalnej w Polsce w ręku jednego koncernu i problemów jakie niesie to dla pozostałych wydawnictw, w tym „Kuriera Szczecińskiego". Aktualnie Polska Press Grupa wydaje 18 dzienników regionalnych . W 9 województwach ukazuje się tylko jeden regionalny tytuł. Poza strukturą koncernu w segmencie prasy regionalnej pozostają tylko: Kurier Szczeciński, Super Nowości (Rzeszów), Gazeta Olsztyńska i Dziennik Wschodni ( Lublin). Przejmowanie tytułów nie kończy się na segmencie prasy regionalnej, ale schodzi w dół, do prasy lokalnej. W port folio Polska Press Grupa jest już ponad 100 tygodników lokalnych.
- Niestety, w segmencie prasy nie obroniliśmy się przed koncentracją, ponieważ zabrakło prawnych regulacji, które ograniczyłyby dostęp do rynku prasy międzynarodowym koncernom. Istniejące przepisy i instytucje (Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów), które miały stać na straży pluralizmu okazały się nieskuteczne. Szanując zasady wolnej konkurencji można było pomyśleć choćby o okresie przejściowym, który dałby czas rodzimym wydawcom na dostosowanie się do rynkowych reguł gry, a w następstwie zwiększył szanse na rywalizację z wielkim kapitałem. Nowo powstałe po rozwiązaniu RSW struktury wydawnicze rzucono na głęboką wodę. Efekt jest taki, że aktualnie ponad 90 procent udziałów w rynku prasy regionalnej ma jeden zagraniczny koncern prasowy - brzmi fragment referatu.
Dr Krzysztof Flasiński omówił ciekawy epizod w historii szczecińskich gazet. Kiedy w 1994 r. „Kurier Szczeciński" z gazety popołudniowej stał się gazetą poranną na rynku pojawiło się nowe wydawnictwo popołudniowe „Głos Wieczorny". Zdaniem autora, był to jeden z pierwszych tabloidów w Polsce. W początkowym okresie 60 proc. tekstów w gazecie stanowiły materiały jednoakapitowe; chwytliwe tytuły, np: „Osłupiał na słupie", „Puszczał nowe dymy" czy „Piekarz w płomieniach" dalece rozmijały się z treścią przekazu. Eksperyment nie trwał długo: tytuł zniknął z rynku po ukazaniu się 61. numerów.
Ksiądz dr. Ireneusz Sokalski zajął się zmianami na lokalnym rynku radiowym po przemianach ustrojowych w kraju. Najwięcej miejsca poświęcił historii diecezjalnego Radia AS. Zwrócił uwagę na fakt, że proces decentralizacji po 1990 r. mediów publicznych okazał się nietrwały: - Z blisko 170 podmiotów (w skali kraju), które otrzymały koncesję na nadawanie 120 zostało wchłoniętych przez ogólnopolskie media. Stacje komercyjne muszą w całości zarobić na koszty utrzymania. Przewaga publicznego radia bierze się stąd, że znaczną część wpływów otrzymuje z abonamentu.
Redaktor naczelny Radia Szczecin, Tomasz Chaciński postawił tezę, że przyszłość mediów należy do internetu. Szczególnie dla młodych ludzi tradycyjne media stają się archaiczne. Dzisiaj trzeba być z przekazem informacji na bieżąco, a zapewniają to właśnie serwisy internetowe i media społecznościowe.
Po tematach związanych z prasą i radiem przyszedł czas na telewizję. Dr Sławomir Iwasiów mówił o początkach szczecińskiej rozgłośni TVP, o osobowościach związanych z tym ośrodkiem. - Telewizja przyczyniła się do wykreowania wizerunku Szczecina jako miasta nad morzem, centrum kultury i miasta na pograniczu - mówił autor referatu. Historii funkcjonowania ośrodka telewizji poświęcił swoje wystąpienie red. Mirosław Salski, dzieląc się osobistymi refleksjami opartymi na 25. letnim okresie pracy w tej instytucji.
Ostatnim akordem sesji było wystąpienie red. Anny Kolmer, przewodniczącej Zarządu SDRP Pomorze Zachodnie. Przypomniała w nim o historii kształtowania się dziennikarskich stowarzyszeń, o znanych dziennikarzach, którzy angażowali się w ich prace, o podejmowanych inicjatywach na rzecz środowiska. Co ciekawe, to właśnie w naszym regionie organizowany jest najstarszy w Polsce konkurs na Dziennikarza Roku, który w 2016 będzie miał swoją 25. edycję.
(Druga część relacji, poświęcona dyskusji panelowej „Media dawniej i dziś" w piątek, 4 grudnia).©℗
Andrzej ŁAPKIEWICZ
Fot. Robert Stachnik
Na zdjęciu: Przy mikrofonie red. Anna Kolmer, obok prof. Andrzej Skrendo.