Nauczyciele alarmują: rośnie zjawisko depresji wśród uczniów. Pedagodzy i rodzice szukają przyczyn. Psycholodzy prowadzą badania i zestawiają dane. Tymczasem wystarczy zajrzeć do internetu.
„Zabijmy się”, „Nie chce mi się żyć”, „Wszystko jest bez sensu”, „Życie jest bez sensu” – takie treści codziennie odbiera młodzież z mediów społecznościowych. Są one rozpowszechniane nie tylko za pośrednictwem Facebooka. Istnieją specjalne strony z depresjogennymi memami. Na jednym z nich widzimy pytanie o to, co nowego i wymienionych jest 12 miesięcy roku, a przy nich 12-krotnie powtórzenie słowa „debil”. Zdaniem psychologów, młody człowiek może odbierać takie treści bardzo osobiście i utożsamiać się z nimi w sytuacji, gdy akurat spotkało go niepowodzenie i czuje się nikim, człowiekiem bez wartości.
Psycholog Joanna Szymańska z Ośrodka Badań Edukacji w poradniku „Zapobieganie samobójstwom dzieci i młodzieży” pisze: „Doświadczane w tym okresie trudności i porażki przyczyniają się niekiedy do wytworzenia się zniekształconego, zaburzonego obrazu własnej osoby: «Jestem głupszy od rówieśników i do niczego się nie nadaję», «Jestem brzydka, gruba i nikt mnie nie lubi»”.
– Obserwujemy ogromną ilość depresji dziecięcych. Jednocześnie rośnie też problem braku samodzielności wśród dzieci, które są coraz bardziej wyręczane przez rodziców – powiedziała Agnieszka Kop-Ostrowska, trener Szkoły dla rodziców i wychowawców w Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej nr 1 w Szczecinie podczas niedawnej konferencji dla nauczycieli „Chcesz mieć rację czy relacje?”.
Dodała, że dzieci w grupie rówieśniczej często otrzymują etykiety, które wpływają na obniżenie nastroju i blokują rozwój intelektualny.
– Wciąż dowiadujemy się o kolejnych przypadkach depresji u uczniów. Młodzi ludzie są dziś słabi i nie potrafią być dla siebie wsparciem. Uciekają w świat wirtualny i używki. Rodzice często nie wiedzą, że w niektórych sytuacjach wystarczy kilka rozmów z psychologiem lub jakiś farmaceutyk, żeby dziecko wyszło na prostą – mówi nauczycielka szczecińskiego zespołu szkół.
Polskie badania epidemiologiczne wykazują, że w grupie polskich nastolatków depresja obejmuje od 27 proc. do 54 proc. młodzieży, zależnie od fazy dojrzewania i środowiska. Według danych GUS za 2008 r., zanotowano 28 samobójstw u dzieci w wieku 10-14 lat, lecz w grupie wiekowej 15-19 lat liczba ta wzrosła prawie dziesięciokrotnie i wyniosła 274. Według WHO, 90 proc. aktów samobójczych dokonują osoby w stanie depresyjnym. ©℗
Elżbieta Kubera