Nie ma bezrobocia w wielu zawodach, w których kształcą dziś szczecińskie technika i zasadnicze szkoły zawodowe. Problem w tym, że młodzież nie zawsze chce wybierać specjalności, które gwarantują jej zatrudnienie.
– Istnieje grupa zawodów poszukiwanych przez pracodawców, ale niestety nie przez uczniów – przyznaje Elżbieta Moskal, dyrektor Zachodniopomorskiego Centrum Edukacji Morskiej i Politechnicznej w Szczecinie. – Najtrudniej zebrać chętnych do zasadniczej szkoły zawodowej.
Podobną prawidłowość dostrzega dyrektor Zespołu Szkół nr 2 w Szczecinie Dąbiu Bogusław Nowak: – Zakłady produkcyjne, jak Agryf czy Drobimex potrzebują specjalistów przygotowanych do pracy w przemyśle spożywczym. Mamy bazę, gwarantujemy praktyki, a pracodawcy zatrudnienie po skończeniu szkoły. Młodzież jednak chętniej idzie dziś do technikum.
Bartosz Stolarczuk, dyrektor Zespołu Szkół Łączności w Szczecinie przyznaje, że dziś często za młodych ludzi decyzję o kierunku kształcenia podejmują rodzice. Ci zaś najchętniej widzieliby swoje dzieci na studiach. Tymczasem dobry zawód daje pracę, a studia – niekoniecznie. (el)
Więcej we wtorkowym "Kurierze Szczecińskim" i e-wydaniu z 8 marca 2016 roku.
Fot. Robert Wojciechowski