O żadnym świętowaniu nie ma mowy. Nie będzie uroczystego apelu, spotkań w większym nauczycielskim gronie, rozmów z rodzicami, prezentów i okolicznościowych przemówień. Będzie za to dzień bez typowej nauki, a klasy zamienią się dzisiaj (14 października) w małe sale… kinowe.
Tak zaplanowano Dzień Nauczyciela w szczecińskiej Szkole Podstawowej nr 63 im. Związku Zawodowego Marynarzy i Portowców przy ulicy Grodzkiej. Takiego świętowania jak w poprzednich latach nie będzie zresztą w żadnej szkole. Powód jest oczywisty – koronawirus.
Wejście do szkoły dla każdego ucznia i nauczyciela zaczyna się każdego dnia od mierzenia temperatury, obowiązkowej dezynfekcji rąk i maseczki. Uczniowie i nauczyciele przebywają w swoich klasach, także w czasie przerw. Wyjść z klasy można tylko do toalety bądź do automatu – zgodnie z zaleceniami Ministerstwa Edukacji Narodowej – ze zdrowymi przekąskami (m.in. bez cukru). O wspólnym wychodzeniu na przerwy i bieganiu po korytarzach trzeba na razie zapomnieć.
W szczecińskiej SP nr 63 pracuje obecnie 79 nauczycieli, a uczęszcza do niej 496 uczniów. W tej liczbie mieszczą się także oddziały przedszkolne i integracyjne. Do tych drugich chodzą dzieci z orzeczeniami o specjalnych potrzebach edukacyjnych, które wymagają wyjątkowej opieki. W ich przypadku trudno mówić o zajęciach zdalnych.
– Nie będziemy świętować Dnia Nauczyciela, tak zresztą jak w innych szkołach, z oczywistych względów bezpieczeństwa. Samorząd szkolny wywiesił nam na tablicy miłe życzenia z tej okazji, ale to wszystko. Święto będą mieć natomiast pierwszoklasiści, którzy zostaną pasowani na uczniów, ale będzie ono miało dużo skromniejszy charakter niż w poprzednich latach. Nie będzie przy tym rodziców, innych nauczycieli, tylko wychowawcy ich klas i ja – mówi Sebastian Molski, zastępca dyrektora szkoły.
Dzień Nauczyciela jakiego dotąd nie było, nietypowe filmowe zajęcia w klasach, rygorystyczne przestrzeganie zasad bezpieczeństwa dają szansę na kontynuację „normalnej” nauki w szkole. Zdecydowana większość szczecińskich szkół właśnie tak prowadzi zajęcia. I, jak wynika z naszych informacji, właśnie tak chciałaby je prowadzić.
– Nie chcemy zajęć online, bo naszym zdaniem lekcje prowadzone bezpośrednio w klasach dają lepsze efekty. Chodzi tu także o rodziców, którzy mają trudną sytuację i muszą pracować. Przy zdalnym nauczaniu wielu z nich musiałoby zrezygnować z pracy, a tego przecież nikt nie chce – podkreśla Sebastian Molski. – Ale jak będzie, trudno przewidzieć.
Sytuacja w szkołach jest wyjątkowa. Tak jak i wyjątkowy jest Dzień Nauczyciela A.D. 2020. Oby ta wyjątkowość minęła jak najprędzej, czego nauczycielom i uczniom szczerze życzymy!
(mos)
Fot. Ryszard Pakieser