Czy dzieci lubią owoce? Tak. Czy przynoszą je do szkoły? Nie. Jabłka, banany nadal przegrywają ze słodkimi przekąskami. To właśnie te drugie produkty uczniowie częściej zabierają ze sobą do szkoły.
- Bardzo dużo dzieci uczymy teorii ale bardzo mało praktyki. Uczymy ich co powinni jeść, w jakich ilościach i ile razy dziennie. Dzieci to wszystko wiedzą, recytują z pamięci. Okazuje się, że praktyka wygląda dużo gorzej. Dzieci potrafią przyjść do szkoły bez śniadania, nie mają butelki wody, zapakowanego drugiego śniadania – mówi newsrm.tv Katarzyna Pieczyńska, ekspert ds. żywienia Fundacji „Szkoła na widelcu” i dodaje. – Wskazane byłoby uczenie dzieci samodzielnego przygotowywania posiłków.
Dorastająca młodzież potrzebuje dużej dawki energii oraz składników odżywczych (witamin i minerałów), które umożliwią im rozwijanie swoich zdolności – intelektualnych i fizycznych. Dzięki spożywaniu pięciu porcji warzyw i owoców dziennie, nastolatkowie dostarczą organizmowi niezbędnych składników odżywczych oraz potrzebnych witamin i minerałów. Takie porcje możemy wkomponować w śniadanie, obiad, przekąskę oraz kolację, co z pewnością przyczyni się do prawidłowego funkcjonowania całego organizmu.
Aby pomóc odpowiednio bilansować dietę i pokazać, że zdrowe odżywianie się nie jest trudne i nudne, organizatorzy kampanii „Pora na pomidora” przeprowadzą w wybranych szkołach warsztaty, zachęcające do włączenia warzyw i owoców do codziennego jadłospisu.
Źródło: newsrm.tv