Andrzej Ziółkowski pracował dla jednej z globalnych korporacji. 20 lat mieszkał w Singapurze. Pewnego dnia policzył, że pieniędzy starczy mu na podróż po Azji. Jak się okazało, była to również podróż duchowa. Zwiedzał, ale odkrywał też świat innych religii.
Podczas podróży, której trasa wiodła m.in. przez południowe Indie, dotarł w roku 2012 do chrześcijańskiej aśramy Aanmodaya w Kanchipuram, gdzie zapoznał się z treścią książki „Universal Wisdom” napisanej przez angielskiego benedyktyna Bede Griffithsa (1906-1993). Zainspirowany duchowym testamentem tego wielkiego mistyka i mędrca przemierzał kraje Azji Południowo-Wschodniej, gdzie starał się uchwycić w fotografii uniwersalny wymiar ludzkiej duchowości, bez względu na religijną przynależność.
Właśnie o tym jest najnowsza wystawa otwarta w szczecińskiej Willi Lentza. Tytuł ekspozycji „Wieczysta Mądrość. Universal Wisdom” nawiązuje wprost do życia i dzieła o. Alana Richarda „Bede” Griffithsa, znanego także jako Swami Dayananda, żyjącego w aśramie w południowych Indiach. Był on autorem książek o dialogu między chrześcijaństwem a hinduizmem: indyjskim katolikom mówił o hinduistycznej tradycji, a Europejczykom i Amerykanom opisywał bogactwo chrześcijaństwa w orientalnym wydaniu.
Ekspozycja pokazuje miejsca kultu. Odwiedzają je i tworzą ludzie, którzy dopuścili Europejczyka do swojego świata pełnego rytuałów, ale również duchowości. Ukazany przez Ziółkowskiego świat jest niezwykle barwny, wręcz malowniczy. Jest jednocześnie tajemniczy i pełen mistycyzmu. Stykamy się przecież z religiami i filozofią dominującą w tamtej części świata.
Po spotkaniu z autorem wystawy odbył się koncert gitarzysty Janka Pentza. Obaj artyści pracują nad wspólnym projektem, w którym będzie się przenikał świat muzyki i obrazu.
Efekty przemyśleń utrwalone podczas fotograficznych wypraw będzie można oglądać do 6 października br. ©℗
Krzysztof ŻURAWSKI