Melomanów, muzyków i miłośników nie tylko klasycznych dźwięków czeka w Berlinie nie lada gratka. Mogą obejrzeć i usłyszeć brzmienie tak legendarnych i unikalnych instrumentów jak klawesyn Jana Sebastiana Bacha, pianino z mechanizmem młoteczkowym Carla Marii von Webbera czy elektroniczne keyboardy zespołu Pink Floyd.
Niewiele osób wie, że nieopodal filharmonii berlińskiej znajduje się znakomite Muzeum Instrumentów Muzycznych. Posiada ono największą w Niemczech i jedną z największych w Europie kolekcję instrumentów. Na trzech piętrach budynku przy Ben-Gurion Strasse w stałej ekspozycji możemy oglądać około 800 unikalnych instrumentów tworzonych od XVI wieku do dziś. To zaledwie jedna czwarta z niemal 3,5-tysięcznego zbioru eksponatów, zgromadzonych przez Państwowy Instytut Badań z zakresu Muzyki.
Wydawałoby się, że nie ma nic bardziej nudnego od zwiedzania muzeum instrumentów. To miejsce jednak żyje, a eksponowana w nim bogata kolekcja jest w stałym użyciu. Wizyta w muzeum staje się jednym wielkim koncertem.©℗
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 5 października 2018 r.
Tekst i fot. Elżbieta KUBERA