Tłumy osób kupujących pojawiły się na sobotnim Kiermaszu Książki Przeczytanej w szczecińskiej Pleciudze. To impreza, która odbywa się dwa razy w roku i na stałe już weszła do kalendarza wydarzeń kulturalnych w stolicy Pomorza Zachodniego.
Miłośnicy literatury mają tu szansę kupić tanio książki (zgodnie z regulaminem, ceny nie mogą być wyższe niż 50 proc. ceny okładkowej), np. znaleźć ukochane opowieści z dzieciństwa albo bestsellery ostatnich lat.
W sobotę ogromnym powodzeniem cieszyły się powieści kryminalne, tzw. literatura kobieca, książki autorstwa szczecińskich pisarzy oraz te dla dzieci. Dużo osób poszukiwało również książeczek dla ... niemowląt. Wielu rodziców nabywało z kolei, dla swoich pociech, pozycje edukacyjne, w tym tomy opowiadań dotyczące historii Polski.
Kupujący książki na kiermaszu cenią sobie nie tylko niskie ceny, ale też porady, na jakie mogą liczyć u osób sprzedających.
- Jestem na każdym kiermaszu. Dzięki tej imprezie zaopatruję całą rodzinę w książki - mówiła Joanna Stecyk. - Kupiłam dla męża powieści Leszka Hermana, dla siebie kilka kulinarnych pozycji i biografię Ireny Jarockiej oraz kilka książek dla wnuków, poleconych przez panią, która je sprzedawała. Na swoim stoisku miała wiele książek po swoich dzieciach, w idealnym stanie. Widać, że szanuje książki, co ja ogromnie cenię. O każdym tytule potrafiła dużo opowiedzieć. Kupiłam zatem parę książek, na które sama, bez podpowiedzi, nie zwróciłabym uwagi, bo nie bardzo się orientuję w nazwiskach współczesnych autorów dla dzieci.
Pani Alicja z kolei przyszła na kiermasz z trojgiem dzieci. Każde z nich otrzymało po 20 zł i za tę kwotę miało samodzielnie wybrać książki.
- Najwięcej kupiła średnia córka, bo aż cztery książki i po raz pierwszy widziałam, by negocjowała ceny - opowiadała rozbawiona mama. - Jak zobaczyła u jednego sprzedawcy "Fantastyczne zwierzęta" za 10 złotych, a u drugiego za 15 złotych, to temu z wyższą ceną książki powiedziała, że kupi od niego trzy książki, ale jak obniży cenę. O dziwo się zgodził. Kupiła zatem tę opowieść i jeszcze dwa tomy "Zosi z ulicy Kociej" oraz album o psach. Najmłodszej pomogłam w wyborze, bo nie mogła się zdecydować pomiędzy "Mamą Mu" a disneyowskimi opowieściami. W końcu kupiła dwie części tej pierwszej. Dla siebie szukałam powieści Katarzyny Puzyńskiej, ale nie znalazłam. Może następnym razem się uda.
Kolejny kiermasz planowany jest wiosną.
(MON)
Fot. Dariusz Gorajski