Wtorek, 24 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Włóczykij – mocne otwarcie [GALERIA]

Data publikacji: 22 lutego 2018 r. 20:25
Ostatnia aktualizacja: 08 listopada 2018 r. 02:48
Włóczykij – mocne otwarcie
 

W miniony czwartek (22 lutego) zainaugurowano dwunastą edycję Gryfińskiego Festiwalu Miejsc i Podróży „Włóczykij”. Podróżnicza impreza rokrocznie przyciąga tłumy miłośników spotkań z wędrowcami. Podczas wczorajszej, pierwszej tegorocznej prezentacji, sala widowiskowa Gryfińskiego Domu Kultury pękała w szwach. Publiczność z zapartym tchem przysłuchiwała się prawie dwugodzinnej opowieści Marcina „Yeti” Tomaszewskiego. Prelegent podzielił się swoimi refleksjami w nawiązaniu do autobiograficznej książki „#Yeti40”, będącej formą podsumowania wielu lat spędzonych w górach. Opowieść snuta piękną polszczyzną, okraszana bogatą w zdjęcia i filmy dokumentacją z wypraw alpinisty, zrobiła ogromne wrażenie na widzach. Zapytani przez nas, podkreślali, że przekaz o zdobywaniu górskich szczytów, wytyczaniu nowych szlaków, odkrywaniu nieznanych i dotąd niedostępnych miejsc, Tomaszewski podsumowywał znanymi prawdami, ale jakże wiarygodnie brzmiały w jego relacji.

- Podróżnik opowiadał, że w dzieciństwie był nieśmiały, miał lęk wysokości… a marzył o górskich wspinaczkach. Nie zrezygnował z tego dziecięcego fantazjowania, spełnił i nadal realizuje swoje marzenia. Warto za nimi podążać, nawet wówczas, gdy zdarzają nam się porażki. Można je przekuć w sukces, o ile do niepowodzeń podejdzie się mądrze. Nierozsądne jest także takie „napinanie się” na sukces, czasami warto odpuścić, góry uczą pokory. A „wspinaczka” to głównie stan ducha i umysłu, bo wspinać się na szczyty można nie tylko w górach – dzielili się swoimi wrażeniami widzowie. 

Po podróżniczej prezentacji Włóczykijowa publiczność miała okazję skosztować potraw kuchni gruzińskiej, przygotowanych przez szczecińską restaurację Chinkalnia. Degustowano m.in. kurczaka po Czkmerulsku w sosie śmietanowym, odżachuri (ziemniaki z mięsem i cebulą), chinkali (pierożki z rosołem, mięsem lub serem do wyboru), lobiani (placek nadziewany farszem z fasoli i cebuli), a na słodko serwowano pelamuszi (deser z mąki kukurydzianej i soku winogronowego, z  rodzynkami). Pyszności!

Pierwszy festiwalowy dzień zakończyła projekcja filmu „Long Way” w reżyserii Weroniki Mliczewskiej, która wyruszyła  w podróż do Indii, by odnaleźć kobietę, którą spotkała 6 lat wcześniej w Izraelu nad rzeką Jordan, a jedynymi pamiątkami po tym spotkaniu były: zdjęcie nieznajomej oraz podarowany przez nią różaniec. 

Na festiwalowy weekend zaplanowano prawie 50 spotkań z globtroterami, warsztaty dla dzieci w ramach „Małego Włóczykija”, wycieczki krajoznawcze, koncerty, bal, morsowanie, filmy; szczegółowy program dostępny jest na stronie http://www.wloczykij.com.

Tekst i fot. (akme)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA