"Chwila nieuwagi" to komedia, której bohaterem jest neurotyczny i nudny księgowy, całkowicie oddany swojej pracy, sumienny, uporządkowany i bez życia towarzyskiego. Ten spektakl szczecińskiego Teatru Polskiego (to pierwsza premiera tego sezonu artystycznego!) zostanie pokazany od czwartku (26 sierpnia) do niedzieli w Nowym Browarze na Scenie Dekadencja (przy ul. Partyzantów 2). Uroczysta premiera zaplanowana jest z kolei w sobotę (28 sierpnia)
Jak powiedział nam reżyser przedstawienia - Tomasz Obara, premiera "Chwila nieuwagi" z powodu pandemii była kilka razy przekładana.
- Najpierw premiera miała być w marcu, w maju, w czerwcu... No i w końcu mamy teraz czwarty termin. Myśmy tę sztukę zrobili na początku roku, a potem była duża przerwa, która nie służy procesowi pracy. Ale pozytywne w tym wszystkim jest to, że ludzie są spragnieni teatru i potrzebują strawy intelektualnej, duchowej, chcą posłuchać pięknej muzyki. Nie można żyć przecież tylko życiem codziennym.
Autorem sztuki jest Ian Ogilvy, aktor znany chociażby z roli Simona Templara w sensacyjnym serialu "Powrót Świętego". O czym jest opowieść artystów Teatru Polskiego? Oddajmy głos twórcom: "Wystarczy jednak - tytułowa - chwila nieuwagi, aby to poukładane życie wywróciło się do góry nogami. Biedaczek wplątuje się w aferę z rosyjską mafią w tle. W jego mieszkaniu pojawia się tajemniczy nieznajomy, którego w żaden sposób nie może się pozbyć, a który - dodatkowo - systematycznie opróżnia mu barek. Policja nie reaguje. Do tego, w skromnej dotychczas sekretarce budzi się dzika lwica, która próbuje go uwieść. I na to wszystko zjawia się mamusia zatroskana o losy biednego, nieporadnego syneczka… A to dopiero początek...".
Szczecińska premiera będzie dopiero drugą realizacją "Chwili nieuwagi" w Polsce.
- Mnie się ta sztuka bardzo podoba. Mamy tu zderzenie dwóch światów - widzialnego i niewidzialnego. Jest anioł stróż, wredny demon i ludzie. Te dwa światy - ludzki i anielski - przenikają się w komediowej konwencji. Według mnie to naprawdę fajnie napisane - opowiada reżyser T. Obara. - Cieszę się, że taki tekst znalazłem, bo większość komedii czy fars, to są teksty o zdradach albo o bigamistach, którzy mają kilka domów, aż któregoś dnia wchodzą nie tymi drzwiami co trzeba i natykają się na żonę zamiast na kochankę. Mnie to bardzo nudzi i chyba publiczność teatralną już też, bo przynajmniej od dziesięciu lat to ogląda. Jak ludzie idą na farsę, wiadomo, że będzie o tym, o czym mówiłem. Tylko inne imiona i inne drzwi.
Oto obsada przedstawienia: Piotr Bumaj, Sławomir Kołakowski, Adrianna Szymańska, Zbigniew Filary, Olga Adamska, Adam Dzieciniak.
(MON)