Wakacyjne imprezy kulturalne - taki był temat kolejnej dyskusji przeprowadzonej podczas Zamkowego Forum Kultury w Zamku Książąt Pomorskich w Szczecinie. Mówiono m.in. o Festiwalu Słowian i Wikingów oraz o Spoiwach Kultury.
- Samą treścią festiwalu zajmuje się stowarzyszenie Centrum Słowian i Wikingów i tu duże ukłony dla pana Wojtka Celińskiego, pana Tomka Wojtczaka, oni wymyślają, oni ściągają wojów, grupy rekonstrukcyjne - opowiadała Joanna Kulikow, dyrektor Ośrodka Kultury Gminy Wolin. - Na tę chwilę w tym roku jest 2,5 tysiąca uczestników z 30 krajów. To coś niesamowitego. Trzeba przyjechać i to zobaczyć. Zawsze mówię, że jak ktoś chce zrozumieć, o co chodzi, to powinien wejść na youtube i zobaczyć bitwę Słowian i Wikingów, gdzie sześciuset wojów staje naprzeciwko siebie. Marzeniem stowarzyszenia było, żeby to, co dzieje się na wyspie, wyszło poza nią. Trzeci rok z rzędu organizujemy jarmark wikinga i powoli to, co dzieje się na wyspie, wyciągamy do miasta. Po raz trzeci wystąpią zespoły w wyspy. Za pierwszym razem musieliśmy namawiać zespoły, żeby wystąpiły na dużej scenie, teraz się o to biją.
Dariusz Mikuła, dyrektor ośrodka teatralnego "Kana", mówił z kolei o Spoiwach Kultury jako o autorskim pomyśle, który "zrodził się z marzeń". Miały być świętem sztuki, dla mieszkańców.
- Chcieliśmy, aby ta impreza miała znaczenie dla miasta - dodawał. - Poszliśmy za myślą naszego nieżyjącego szefa, Zygmunta Duczyńskiego, który powtarzał, żeby przy tworzeniu swojego teatru być zawsze odpowiedzialny za miejsce, w którym się tworzy, i za ludzi, dla których się tworzy. Stąd wynikają nie tylko Spoiwa, ale i inne nasze projekty. Spoiwa przez długi czas były dla nas imprezą, przy której się uczyliśmy. Chcieliśmy przy niej zdobywać wiedzę o historii naszego miasta. Robiliśmy szereg projektów, przy których odkrywaliśmy historię ludzi. Takim projektem była "Przeprowadzka" Weroniki Fibich na Niebuszewie. Zrobiliśmy koncert kapeli klezmerskiej na boisku byłej szkoły żydowskiej a także na żużlowym parkingu przy Komendzie Wojewódzkiej, ostały się tam schodki po KonzertHausie - teraz stoi tam Filharmonia Szczecińska.
Joanna Kulikow podkreślała, że woliński festiwal jest adresowany do wszystkich - zarówno do pasjonatów tematu, jak i tych, którzy wcześniej o świecie Słowian czy wikingów wiedzieli niewiele.
- Nasz festiwal zawsze nam służył do tego, żeby zatrzymać, rozbawić, ale też zadać szereg pytań o historię, także tę trudną - ocenił Dariusz Mikuła. - Tegoroczny program staramy się budować poprzez propozycje, które dotykają problemów, z którym borykamy się na co dzień, problemów społecznych. W spektaklach mówimy o bezdomności, o problemach uchodźców, o ich identyfikowaniu się z rzeczywistością.
Spotkanie poprowadzili Małgorzata Frymus i Konrad Wojtyła z Polskiego Radia Szczecin. ©℗
(as)
Na zdjęciu od lewej: Konrad Wojtyła, Dariusz Mikuła, Joanna Kulikow oraz Małgorzata Frymus rozmawiali o wakacyjnych imprezach kulturalnych.
Fot. Ryszard Pakieser