Niedziela, 12 stycznia 2025 r. 
REKLAMA

Weekend w filharmonii pod znakiem koncertów prezydenckich

Data publikacji: 12 stycznia 2025 r. 19:24
Ostatnia aktualizacja: 12 stycznia 2025 r. 19:27
Weekend w filharmonii pod znakiem koncertów prezydenckich
Owacjami na stojąco publiczność nagrodziła występ szczecińskich filharmoników. Fot. Elżbieta Kubera  

Koncert prezydencki wypełnił po brzegi w piątek i w sobotę Złotą Salę Filharmonii im. Mieczysława Karłowicza w Szczecinie. Publiczność owacjami na stojąco doceniła występ filharmoników pod dyrekcją Przemysława Neumanna.

Zaczęło się niemal jak w Wiedniu: wytwornie ubrani słuchacze i seria najsłynniejszych utworów dynastii Straussów. W drugiej części natomiast było dużo bardziej różnorodnie i zaskakująco.
Gości, którzy wkraczali po schodach do sali koncertowej, witał prezydent Szczecina Piotr Krzystek. A zanim zabrzmiały pierwsze akordy walca, prezydent wraz z nowym dyrektorem i dyrygentem filharmonii Przemysławem Neumannem złożyli mieszkańcom najlepsze życzenia noworoczne. Prezydent podsumował, jak podkreślił, udany dla Szczecina rok 2024, zaś dyrektor zachęcał publiczność do kolejnych odwiedzin filharmonii. Po takim koncercie jednak szczecinian nie trzeba będzie specjalnie namawiać, gdyż filharmonicy zaprezentowali znakomity poziom artystyczny. W pierwszej części wykonali utwory Johanna i Josefa Straussów. Zabrzmiały walce „Wino, kobiety i śpiew, „Wiedeńska krew”, polki, marsze oraz uwertura do operetki „Baron Cygański”. Niespodzianką był „Marsz egipski” (utwór napisany na otwarcie Kanału Sueskiego), w którego wykonanie dyrygent włączył śpiew... publiczności.

Po przerwie z tradycyjną lampką szampana orkiestra wykonała składanki dobrze znanych standardów jazzu, swingu i muzyki popularnej, które jak podkreślił dyrektor, niezwykłe sprawnie zestawił polski dyrygent orkiestr radiowych i telewizyjnych Edward Czerny. Z jego dorobku zaprezentowano m.in.: „Melodie świata”, „Melodie Glenna Millera” i „Parafrazę na tematy góralskie”. Wykonano także utwory Luisa Armstronga. Wiele solowych wykonań z tych dobrze znanych kompozycji, zabrzmiało wirtuozowsko. Publiczność nie szczędziła braw, kilkakrotnie wstając z miejsc i domagając się bisów. W odpowiedzi usłyszała najsłynniejszy walc „Nad pięknym, modrym Dunajem” oraz „Marsz Radetzky’ego”, w którego wykonanie słuchacze włączyli się oklaskami, dzięki sprawnej dyrygenturze Przemysława Neumanna.

(el)

REKLAMA
REKLAMA

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA