Problemów ze sprzedażą biletów na ten weekend, na spektakle i seanse filmowe, nie miały te szczecińskie instytucje kultury, które - zgodnie z wytycznymi rządowymi - od piątku (12 lutego) mogą zaprosić widzów do siebie. Ba! Miejsca na przedstawienia i niektóre z tytułów filmowych rozeszły się "jak świeże bułeczki". Przypomnijmy, że po długim zamknięciu wznawiają właśnie działalność: Teatr Polski, Teatr Mały, Teatr Kana, Teatr Nie Ma, Podziemna Scena Teatralna Stowarzyszenia Kamera, Teatr Lalek Pleciuga, Opera na Zamku oraz kino Zamek.
We wspomnianym kinie w piątek (12 lutego) w południe już nie było biletów na seanse weekendowe na filmy: "Lekcja miłości" i "Na rauszu", a na pozostałe tytuły pozostało niewiele wejściówek.
Błyskawicznie rozeszły się też bilety na spektakl Teatru Kana – „Projekt: Matka”, na który w piątek rano było zaledwie sześć wolnych miejsc. Podobnie było z walentynkowym programem kabaretowym w Teatrze Kameralnym.
- Kiedy tylko Michał (Janicki, szef tej sceny - przyp. red.) nagrał filmik na Facebooka, gdzie tylko zapowiedział, że być może wystawimy kabaret w walentynki, natychmiast rozdzwoniły się telefony. W dwa dni sprzedaliśmy wszystkie bilety - mówi Zofia Janicka z TK.
Zaledwie cztery godziny (we wtorek, kiedy rozpoczęto dystrybucję) wystarczyły, by sprzedano bilety na sobotni i niedzielny pokaz farsy pt. „Weekend z R.” Teatru Polskiego (pokaz - na Scenie Kameralnej Nowego Browaru). Już nie ma też wejściówek na kolejny weekend, kiedy to planowany jest wspomniany spektakl oraz "Mayday".
W Teatrze Małym również nie było problemów z zapełnieniem widowni na przedstawienia pt. "Przychodzi mężczyzna do kobiety".
- Bardzo szybko sprzedaliśmy bilety na oba spektakle. Trudno powiedzieć, co jest tego przyczyną – tęsknota za teatrem, walentynki czy fakt, że przy pięćdziesięcioprocentowej widowni sprzedajemy 25 miejsc na spektakl - mówi Ewa Madruj z Teatru Współczesnego.
W Teatrze Lalek Pleciuga w ten weekend odbędzie się premiera spektaklu pt. "Strach się bać". Zainteresowanie publiczności tym przedstawieniem, jak też innymi jest ogromne. Jak nam powiedziano w teatrze, widzowie dzwonili do Pleciugi, chcąc rezerwować miejsca, jak tylko ukazała się informacja o wznowieniu działalności instytucji kultury, a zanim jeszcze została uruchomiona sprzedaż biletów.
(MON)