Od kilku miesięcy na platformie Netflix można oglądać film pt. „Hiacynt", którego fabuła dotyczy inwigilowania homoseksualistów w latach 80. ubiegłego wieku w Polsce - pod kryptonimem: „Hiacynt" właśnie. Opowieść ta dość wyrywkowo i powierzchownie pokazała akcję, kiedy to funkcjonariusze Milicji Obywatelskiej zatrzymywali lub aresztowali osoby podejrzane o homoseksualizm lub kontakty ze środowiskiem osób homoseksualnych. Pełny obraz tamtych wydarzeń daje z kolei reportaż Remigiusza Ryzińskiego. Autor omawia również w książce, zatytułowanej „Hiacynt. PRL wobec homoseksualistów", przejmującą historię prześladowań gejów niemal w całej epoce PRL-u.
„W toku wykonywania czynności służbowych…"
Masowe zatrzymania, przesłuchania, zbieranie „haków", nakłanianie do współpracy, przemoc. To wszystko dotyczy wspomnianej akcji, w wyniku której zgromadzono kilkanaście tysięcy akt osobowych, zwanych różowymi teczkami. Jak pisze autor reportażu, prawdopodobnie część z nich wciąż jest w komendach wojewódzkich policji, opatrzonych jednak klauzulą: „tajne". W reportażu sporo miejsca poświęcono akcji w
...