Film dokumentalny "Milczące pokolenie" Pawła Domańskiego i Marcina Majerskiego o Danucie Szyksznian - Ossowskiej oraz jej wnuku, Michale Szyksznianie, odniósł sukces na Festiwalu Niepokorni Niezłomni Wyklęci. Zdobył w Gdyni nagrodę specjalną prezesa TVP Jacka Kurskiego, wyróżnienie w Nagrodzie Głównej "Złoty Opornik" oraz wyróżnienie w Nagrodzie im. Janusza Krupskiego.
P. Domański w rozmowie z „Kurierem” powiedział, że chciałby, aby jego film oddawał głos pokoleniu, które przez długi czas w komunistycznej Polsce bało się rozmawiać o swojej przeszłości.
– Wielu byłych żołnierzy podziemia niepodległościowego nie mówiło o tych sprawach nawet w swoich domach – stwierdził filmowiec. – Zaczęło się to zmieniać dopiero w latach osiemdziesiątych. Pamiętajmy też o tych, którzy mówić nie mogli, bo zostali zamordowani przez komunistów.
W filmie widzimy m.in. sceny w wileńskim muzeum ofiar ludobójstwa, założonym w gmachu dawnego więzienia, w którym przetrzymywano Danutę Szyksznian - Ossowską.
– Pomimo 20 warstw farby nie dało się zakryć tych wszystkich wydarzeń, które zacząłem odczuwać, gdy zobaczyłem mokry karcer - wspomina Michał Szyksznian. - Wiem, że babcia właśnie w takim była. W karcerze więzień stał na mrozie, w wodzie po łydki, z kawałkami lodu pływającymi po powierzchni. Stał na przykład dobę, jeśli chciał odpocząć, miał taki mały cypelek na środku. Spojrzałem na to pomieszczenie – półtora metra na półtora metra – oczami babci. Wiedziałem wcześniej, że znajdowała się w takim miejscu, ale teraz pierwszy raz zrozumiałem, co to oznacza. Zacząłem rozumieć, co przeżyła moja babcia.
Danuta Szyksznian-Ossowska (z domu Janiczak) w grudniu 1939 r. została łączniczką Związku Walki Zbrojnej w Wilnie. W lipcu 1944 r. w czasie operacji „Ostra Brama” była łączniczką „Kapitana Jana”, dowódcy dzielnicy „A” Garnizonu AK „Dwór”. Uniknęła aresztowania przez NKWD i podjęła służbę w dywersyjnym oddziale specjalnym rtm. Zygmunta Augustowskiego – „Huberta”. 24 grudnia w 1944 r. została aresztowana przez Ludowy Komisariat Bezpieczeństwa Państwowego i po wielodniowych przesłuchaniach skazana na 10 lat łagrów. Jednak po niecałym roku została zwolniona z łagru w Jełszance ze względu na zły stan zdrowia i ogłoszoną po wojnie amnestię.©
(as)
Fot. arch.