W ogrodzie Willi Lentza, najmłodszej szczecińskiej instytucji kultury, w miniony czwartek zadomowił się na dobre mitologiczny potwór z ciałem lwa. Ale zamiast głowy kobiety ma metalową płytę z wywierconym otworem, przez który można obserwować świat. Rzeźba jest hołdem dla Kazimierza Malewicza i twórców awangardy XX wieku.
– Rzeźba „Sfinks” została na stałe wkomponowana w przestrzeń ogrodu Willi Lentza – wyjaśnia Jagoda Kimber, p.o. dyrektora Willi Lentza. – Pozyskaliśmy ją w ramach projektu „Rzeźba w przestrzeni publicznej dla Niepodległej”. Projekt jest realizowany przez Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Finansuje go Ministerstwo Kultury i Sztuki.
Sfinks – figura milczenia i tajemnicy – jest dziełem Krzysztofa M. Bednarskiego – jednego z najbardziej uznanych współczesnych rzeźbiarzy. Nie jest to jedyna praca Bednarskiego, jaką można zobaczyć w Willi Lentza. Również w czwartek otwarto tam wystawę zatytułowaną „MOBY DICK. Call me Ishmael”.
Powieść „Moby dick” Hermana Melville’a uznawana jest za jedno z arcydzieł literatury światowej. Zdaniem otwierającym jest w polskim tłumaczeniu „Mów mi Izmael” – nawiązuje ono wprost do Biblii. Jest to jednocześnie wprowadzenie do narracji prowadzonej przez głównego bohatera o imieniu Izmael. Krzysztof M. Bednarski od lat zafascynowany jest tą powieścią, gdzie doszukać się można wielu ukrytych znaczeń w formacie wielowymiarowym. Jest tam walka człowieka z naturą, egzystencjalne pytania, alegoria walki ze złem. Współcześnie dopatrujemy się w niej relacji człowieka ze środowiskiem. Znajduje to odzwierciedlenie w pracach Bednarskiego.
– Bednarski, wrażliwy na kontekst i strukturę materiału, potrafi nadać fizycznej substancji wymiar emocjonalny – z marmuru, brązu czy aluminium wydobywa gest, napięcie i pamięć – mówiła podczas otwarcia wystawy Jagoda Kimber. – Jego twórczość, zakorzeniona w historii sztuki i humanistyce, zachowuje osobisty ton, stając się zarazem medytacją i próbą przekroczenia tego, co trwałe.
Otwarcie wystawy i spotkanie z artystą poprzedził wykład Anny Niemczyckiej-Gottfried, która omówiła współczesny rynek sztuki w Polsce.
Wystawa będzie czynna do końca roku. ©℗
Tekst i fot. Krzysztof ŻURAWSKI