Muzyka, moda i etykieta dworska z epoki baroku zagościły na kilka godzin w sobotnie (4 września) popołudnie w szczecińskiej Różańce. Odbył się tam piknik historyczny w klimatach wprost przeniesionych z XVIII w. do współczesności.
W alejkach spacerowych między rabatami przechadzały się panie w charakterystycznych dla tej epoki sukniach, gorsetach, z kapeluszami z tiulami i kokardami, czepcami, piórami w upiętych fryzurach. Z wachlarzami i parasolkami w dłoniach. A wraz z nimi panowie w żabotach, spodniach do kolan, rajtuzach, z perukami na głowach, w charakterystycznych filcowych kapeluszach i w pantoflach na obcasach. Ci z kolei dzierżąc zawadiacko zdobne laseczki do podpierania się zagajali rozmowy. A między nimi znalazł się też polski szlachcic w kontuszu.
Odwiedzający Ogród Różany mieli okazję przyjrzeć się, jak dawniej odpoczywali i bawili się na dworach królowie, książęta, magnaci, hrabiowie, baronowie czy polska szlachta. Na trawniku pod magnolią zaaranżowano miejsce na piknik, gdzie ku uciesze postronnej "gawiedzi" damy w krynolinach i dystyngowani panowie w perukach rozłożyli wiktuały i trunki, którymi raczyli się w przerwach między spacerami, rozmowami i przygotowanymi na tę okazję pokazami tańców dworskich w swoim wykonaniu.
Każdy mógł też posłuchać ciekawych opowieści o samej Różance, jej historii, o rosnących w niej roślinach, podczas wspólnych przechadzek alejkami wśród róż i bujnej zieleni z przewodnikiem dr Wojciechem Kralem.
Plenerową zabawę zorganizowało stowarzyszenie METRUM – Muzyka, Edukacja, Taniec, Rekonstrukcja, Ubiór, Marzenia. Jak podkreślił dr Andrzej Wątorski, to pierwszy w Szczecinie piknik barokowo-rokokowy, po wcześniejszych spacerach i spotkaniach m.in. na dziedzińcach Zamku Książąt Pomorskich, po Starym Mieście i Wałach Chrobrego. I jak dodał, nie mogło być dla takiego pikniku lepszego miejsca niż właśnie Różanka. ©℗
(MIR)
Fot. Dariusz GORAJSKI