Czwartek, 25 kwietnia 2024 r. 
REKLAMA

Poruszająca muzyka na cmentarzu. Coroczny koncert w środku nocy [GALERIA]

Data publikacji: 13 czerwca 2020 r. 23:50
Ostatnia aktualizacja: 14 czerwca 2020 r. 22:02
Poruszająca muzyka na cmentarzu. Coroczny koncert w środku nocy
 

- Mimo obecnej sytuacji, nie składamy artystycznej broni i zdecydowaliśmy się, jako jedna z zaledwie kilku instytucji w Polsce, na zorganizowanie koncertu. Długo zastanawiałem się na tym, jaki utwór powinien dzisiaj zabrzmieć. Zdecydowałem, że będzie to "Stabat Mater", najsłynniejsze dzieło Giovanniego Battisty Pergolesiego. Kompozytor zachorował jako młody człowiek i zmarł przedwcześnie w zaledwie kilka dni po prawykonaniu tego dzieła. Stąd utwór przepełniony jest bólem i cierpieniem - tak dyrektor Opery na Zamku, Jacek Jekiel, zapowiedział coroczny, plenerowy koncert „Tym, którzy nie powrócili z morza…” - w sobotę na Cmentarzu Centralnym w Szczecinie.

Każdego roku koncert rozpoczynał uroczysty ceremoniał morski z udziałem kompanii honorowej studentów Akademii Morskiej w Szczecinie. W sobotę również oprawa była wyjątkowa, choć wspomniany ceremoniał był skromniejszy niż zwykle. Muzyczne wydarzenie rozpoczęło zatem, po godzinie 22, uderzenie w dzwon przez zaproszonego kapitana, Witolda Szadokierskiego - w hołdzie tym, których morze zabrało na wieczną wachtę. Potem zabrzmiała muzyka, niezwykle poruszająca, pełna patosu i popisowych arii. W koncercie wystąpili zatem: Joanna Tylkowska-Drożdż - sopran, Sandra Klara Januszewska - mezzosopran, Olha Bilas – organy, BA-ROCK KWARTET SMYCZKOWY: Mykhaylo Tsebriy – I skrzypce, Olga Kharytonova – II skrzypce, Natalia Lebedeva – altówka, Włodzimierz Żylin – wiolonczela, Małgorzata Bornowska – dyrygent.

Tym razem koncert „Tym, którzy nie powrócili z morza…” nie był wydarzeniem na ponad tysiąc osób na widowni (a tak było co roku), ale kameralnym, zgodnie z wytycznymi reżimu sanitarnego resortu kultury. W sprzedaży znalazło się bowiem zaledwie 150 biletów. Podczas występu melomani siedzieli w sporych odległościach od siebie, wymagane były maseczki na twarzy przez cały czas trwania koncertu, a przy wejściu trzeba było przekazać oświadczenie o stanie swojego zdrowia. Po raz pierwszy również w historii wydarzenia była możliwość obejrzenia transmisji z tego niezwykłego wieczoru na facebookowym profilu organizatora, czyli Opery na Zamku.

(MON)

Fot. Dariusz Gorajski

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Rex
2020-06-14 21:30:12
Patrząc po zdjęciach, nie widać jak pięknie można podświetlić architekturę czy przyrodę. Szczecin na stałe po zapadnięciu zmroku powinien błyszczeć taką paletę świateł.
Anna
2020-06-14 13:49:31
@Rene Byłam. Potwierdzam. Wspaniałe przeżycie duchowe. Głosy śpiewaczek wprost anielskie! Bardzo dobrze nagłośniony koncert! I oswietlenie super
Rene
2020-06-14 10:08:26
Koncert był naprawdę wspaniały! Utwór jakby stworzony na tę okoliczność. Do tego piękna iluminacja drzew i kościoła. Magiczne głosy najlepszych szczecińskich solistek brzmiały wzruszająco. Niewielki zespół instrumentalny wraz z organami nadawał ton melancholii i zadumy. Brawo Opera!!!!

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA