Gryfinianin Stanisław Strzelczyk od kilkudziesięciu lat dokumentował wiele ważnych wydarzeń odbywających się w gryfińskiej gminie, zwłaszcza w samym mieście. Przypadkiem na pokaźny zbiór fotografii z uroczystości 50-lecia jednego z zakładów pracy natknął się opiekun zbiorów specjalnych miejscowej biblioteki.
Skontaktowawszy się z autorem zdjęć i dowiedziawszy się, iż pan Stanisław posiada dużo więcej, zarówno materiałów fotograficznych jak i filmowych z minionych lat, a które dziś mają wartość historyczną, przekazał, że placówka jest zainteresowana ich nabyciem.
Ten zamiar uskrzydlił Stanisława Strzelczyka, bo oto za chwilę mogło spełnić się jego marzenie, żeby artystyczny dorobek – jaki dała pasja rejestrowania ważnych dla lokalnej społeczności wydarzeń – nie poszedł w zapomnienie. Z zapałem przystąpił do pracy. Przygotowanie materiałów zgodnie ze wskazaniami gryfińskiej książnicy zajęło mu kilka miesięcy, bywało, że i po kilkanaście godzin dziennie. Kolekcja, jaką przygotował, zawiera 48 filmów (zapisanych w dwóch formatach: DVD i MP4), każda płytka w etui z grafiką odnoszącą się do zawartości nagrania, o łącznej długości około 100 godzin oraz ponad 12,5 tys. zdjęć. Całość wyceniona niedrogo, ma pokryć koszty materiałowe.
Stanisław Strzelczyk przekazał swoją ofertę. A potem… nastąpiła długa cisza. W rozmowie z nami gryfinianin nie krył rozczarowania, że najpierw otrzymywał informacje „bierzemy wszystko”, a potem nie było żadnego kontaktu. Jest zawiedziony. Nikogo nie wini, nie chce się narzucać, zależy mu tylko żeby opracowany materiał nie zalegał na jego domowych półkach. W bibliotece byłby dostępny dla wszystkich chętnych.
– Sprawa jest aktualna i w przyszłym roku będziemy starali się pozyskać te zbiory – informuje Sylwia Mencel, dyrektorka Biblioteki Publicznej w Gryfinie, wskazując, iż powód przeciągającego się finału sprawy jest prozaiczny. – Prawdę mówiąc, chodziło o nasze finanse. Odezwiemy się do pana Strzelczyka.
S. Mencel dodaje, że obszerne materiały gryfinianina wzbogacą zbiory specjalne biblioteki, a jeśli powstanie Izba Pamięci, o utworzenie której zabiega placówka, bogata dokumentacja Stanisława Strzelczyka znajdzie tam poczesne miejsce. ©℗
Maria PIZNAL