PO raz dziesiąty, w Szczecinie odbędzie się Bałtyckie Biennale Sztuki Współczesnej. Imprezę, w której uczestniczą artyści z dwunastu krajów, organizuje Muzeum Narodowe. Otwarcie w najbliższy piątek.
Tematem przewodnim wystaw (oglądać je można w gmachu przy ulicy Staromłyńskiej 1, Wałach Chrobrego i w 13 Muzach) jest morze.
- Pierwsza edycja biennale, w 1995 roku, nosiła tytuł „Linia horyzontu" i podejmowała podobne wątki - tłumaczy Magdalena Lewoc, jedna z grona kuratorów ekspozycji. - Zataczamy swoisty krąg i wracamy do źródła projektu, wzbogacając go o nowe doświadczenia. Większość prac to fotografie i wideo. Mamy 28 autorów, z Polski, Belgii, USA, krajów skandynawskich i bałtyckich. Prezentujemy też cztery prace, zakupione w ostatnich latach do kolekcji naszego muzeum.
Choć temat jest wspólny, jego interpretacje bardzo się różnią. Zobaczymy na wystawie melancholijne pejzaże, przedstawiające morskie fale, ale i reportaż z życia na statku, zestaw prac, dokumentujących upadek przemysłu stoczniowego w Szczecinie, czy film prezentujący efekty wycieku ropy naftowej do morza.
Otwarcie wystawy, zatytułowanej „Morze. Od estetyki do globalnej ekonomii" zaplanowane jest na piątek, na godzinę 18, wstęp wolny. Ekspozycja potrwa do 14 lutego przyszłego roku. Towarzyszą jej warsztaty, adresowane do dzieci i młodzieży, prowadzone przez Pawła Kulę i Marię Stafyniak. W trakcie zajęć (12-13 grudnia), ich uczestnicy zmierzą się z tematyką potworów z głebin i morskich podróży. Obowiązują zapisy: rezerwat.idei@gmail.com
Biennale jest pierwszą okazją, by obejrzeć po remoncie gmach Muzeum Sztuki Współczesnej. Prace budowlane zaczęły się w sierpniu i kosztowały ponad 200 tysięcy z budżetu ministerstwa kultury i Urzędu Marszałkowskiego. ©℗
(kas)
Fot. Dariusz GORAJSKI
Na zdjęciu: Wśród prac tegorocznego biennale, jest także wideo, zrealizowane w konwencji filmu katastroficznego i przedstawiające zatopienie baru McDonald'sa