Jak wielu z nas chodząc po mieście zwraca uwagę na sygnały wysyłane nam z anonimowych miejsc będących w rzeczywistości centralami sterowania światem? Mijamy przekazy obojętnie, bo tak wrosły w naszą codzienność. Jak wielu odczytuje te sygnały i potrafi je przekazać dalej? Niewielu. Wśród nich jest na pewno Ohrim Siergiej.
Ohrim Siergiej to pseudonim artysty, który urodził się i dorastał na ukraińskim Polesiu, w miejscowości Rokytne. W miejscowości Równe studiował psychologię. W 2016 roku wyemigrował do Polski i na stałe osiadł w Szczecinie.
Tu pracuje oraz realizuje swoje hobby, którym jest fotografowanie. Należy do Szczecińskiego Towarzystwa Fotograficznego, gdzie zetknął się z takimi mistrzami obiektywu jak m.in. Zbigniew Wróblewski, Andrzej „Graba” Grabowiecki, Janusz Szałański, Jacek Fijałkowski i Sergiusz Sachno. Jak sam twierdzi, to właśnie głównie oni nauczyli go innego spojrzenia na otaczającą rzeczywistość oraz umiejętności zauważania imponderabiliów.
Efekt umiejętności prezentuje na drugiej w tym roku indywidualnej wystawie. Na jej tematykę składają się trzy główne motywy, którymi są religia, anteny oraz manekiny. W zamyśle autora całość jest elementem prania mózgu. I właśnie taki tytuł nosi wystawa: Indoktrynacja.
Prezentowane prace są celowo wykonane w czerni i bieli - zdają się one być ulubionymi barwami, jakimi operuje artysta. Ohrim Siergiej wyłapuje z miejskiego chaosu różnego rodzaju bodźce i układa je w logiczną całość, zmuszającą widza do szerszego spojrzenia na otaczający go świat. Prezentowane zdjęcia zostały wzmocnione cytatami korespondującymi z tytułem wystawy.
Wystawę pt. „Indoktrynacja”, można oglądać w Galerii ZPAF mieszczącej się na Wydziale Elektrycznym ZUT, przy ul. 26 Kwietnia 10 w Szczecinie.
Krzysztof ŻURAWSKI