Dwa koncerty z udziałem publiczności oraz jedna, bezpłatna transmisja - oto plany szczecińskiej filharmonii na weekend. Zapowiadają się fantastyczne dni dla melomanów!
Tytuł koncertu z udziałem publiczności, w ostatni piątek miesiąca, czyli 28 maja, to „Jenkins i Copland”. Odbędzie się on w ramach cyklu „FILM-HARMONY”. Początek o godz. 19.
– Nie od dziś wiadomo, że stolicą światowego kina jest Hollywood. To tam powstają największe kinowe przeboje, na które wyczekują widzowie na całym świecie. Również w Stanach Zjednoczonych powstaje najlepsza muzyka filmowa, która z powodzeniem prezentowana jest w największych salach koncertowych na świecie. Zabierzemy zatem naszych melomanów w filmową podróż z muzyką Karla Jenkinsa oraz Aarona Coplanda – zapowiada Oskar Masternak, rzecznik prasowy Filharmonii im. M. Karłowicza w Szczecinie.
Na sobotę zaplanowany jest koncert online pt. "Drums carnival" (o godz. 19) na stronach filharmonii w serwisach Facebook i YouTube. Wystąpią: zespół perkusyjny PercussionistAS, Rafał Krzanowski - perkusja i Paulina Witting - fortepian.
- Kilkanaście tygodni po jubileuszowym koncercie pięćdziesięciu lat pracy artystycznej profesora Jorge Louisa Valcarcel Gregorio, wracamy z koncertem, którego realizację pokrzyżowała nam pandemia. Na scenie obok wspaniałego Jubilata staną jego wychowankowie, studenci i współpracownicy - informuje O. Masternak.
W niedzielę w samo południe publiczność znów może zjawić się w filharmonii, w sali kameralnej, na koncercie pt. "Filharmonicy kameralnie/Szczecin Brass Quintet".
- Szczecin Brass Quintet, składający się z członków naszej orkiestry symfonicznej, niejednokrotnie prezentował już państwu niezwykłe w swoim charakterze utwory z repertuaru muzyki jazzowej, rozrywkowej oraz filmowej. Kiedy tylko zaczynają się cieplejsze wieczory, kiedy tylko planujemy wydarzenie plenerowe, kiedy Szczecin budzi się do ponownego życia na rondach, skwerach i bulwarach, wtedy od razu Dawid, Tomasz, Katarzyna, Arkadiusz i Łukasz zabierają swoje połyskujące złotem instrumenty i w różnych miejscach miasta prezentują nam pieczołowicie przygotowywany nowy program. Nie inaczej będzie w tym roku! Tym razem jednak szczeciński kwintet blaszany zerwie z tradycją odwoływania się do nowoorleańskich zespołów dixielandowych i zabierze nas w podróż po prawie wszystkich muzycznych epokach - zapowiada rzecznik filharmonii. - Rzadko zdarza się, abyśmy mieli możliwość zaprezentowania państwu programu od renesansu do współczesności, ułożonego ze swadą i smakiem z prawdziwych perełek sztuki instrumentalnej. Zaczniemy od Tielmana Susato, XVI-wiecznego kompozytora, kopisty i wydawcy działającego w Antwerpii, a skończymy na Colierze Jonesie, zmarłym w 1997 roku kanadyjskim twórcy i aranżerze. A co po drodze? Chwila zadumy podczas słuchania Adagio op. 11 Samuela Barbera. Piękny utwór tak nieodłącznie stopił się z głębokimi przeżyciami i emocjami, że nazwany jest „najsmutniejszym utworem w historii”. We wspaniałej aranżacji na kwintet dęty zabrzmi jeszcze bardziej przejmująco, niż jego smyczkowy oryginał. Żeby jednak radośniej uczcić nadchodzące lato, zabrzmi kwintet Victora Ewalda – utwór pełen zaskakujących, ale bardzo przyjemnych zwrotów muzycznych, których wirtuozeria pozostawia niezapomniane wrażenie!
(MON)