Środa, 17 lipca 2024 r. 
REKLAMA

Basista grupy Hey ma nowy zespół. Ukazała się pierwsza piosenka duetu [FILM]

Data publikacji: 22 lipca 2022 r. 20:12
Ostatnia aktualizacja: 22 lipca 2022 r. 23:20
Basista grupy Hey ma nowy zespół. Ukazała się pierwsza piosenka duetu
Na zdjęciu duet KiM Fot. Zosta Zija, Jacek Pióro  

Pochodzący ze Szczecina basista Jacek Chrzanowski, znany z zespołów: Hey, Dezerter i formacji towarzyszącej Dawidowi Podsiadle, założył nowy zespół ze swoją żoną Edytą. W piątek (22 lipca) odbyła się premiera ich pierwszego singla pt. "Może”. Cała płyta, nagrana w studiu Pawła Krawczyka, gitarzysty grupy Hey i męża Katarzyny Nosowskiej, ukaże się jeszcze w tym roku.  

Duet nazwał się KiM, czyli Kobieta i Mężczyzna, bo to zespół - jak mówią artyści - zrodzony z perypetii damsko- męskich. 

- Na początku jak w każdej zwyczajnie niezwyczajnej historii było spotkanie. Spotkanie dwóch pokrewnych a jednocześnie niezwykle różnych światów - kobiecego i męskiego. A gdy męski zbierał i układał (a nawet upychał) w sobie doświadczenia z tego spotkania, kobiecy intuicyjnie zapisywał je na czystych kartach notatnika w bordowej, twardej oprawie - informuje Artur Tylmanowski z wytwórni fonograficznej Mystic Production. - Powstało z tego spotkania morze opowieści, a z czasem owe opowieści zostały ubrane w melodie z pogranicza popu, elektroniki oraz alternatywy. I tak powstał, zrodzony z perypetii damsko- męskich, zespół Kobiety i Mężczyzny, KiM. KiM to opowieść o relacji z drugim odrębnym człowiekiem, pełna emocji, rozczarowań i wreszcie nadziei. Ciepło wokali i ich treść przeplatają się z nowoczesnymi brzmieniami instrumentarium tworząc spójną całość, którą słuchacz całkiem ochoczo nastawi w trybie repeat. 

 

Edyta odpowiada w KiM-ie za teksty oraz kompozycje wokalu, Jacek jest kompozytorem, aranżerem, a także instrumentalistą. 

- Singiel „Może” w pierwotnej wersji był mroczny. Pierwsza wersja piosenki była rockowa, w dużo niższej tonacji i miała naprawdę niewiele wspólnego z wersją, którą finalnie wybraliśmy na nasz singiel. Wystarczyła jednak odrobina nośnego refrenu, który pojawił się co najmniej dwa lata po pierwszych spotkaniach z kompozycją zwrotek, i jeden wesoły producent, abyśmy wskoczyli na nowe, nieznane tory - opowiadają artyści. - Każdy słuchacz odbiera muzykę bardzo indywidualnie i dlatego nie będziemy nikomu narzucać naszej interpretacji. Tym bardziej, że nawet w naszym niewielkim tandemie mamy ich dwie i to bardzo różne.

(MON)

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

Swój swojego
2022-07-22 22:33:37
I jak tu zaistnieć w przemyśle rozrywkowym młodym, zdolnym ludziom, skoro wszędzie układy, układziki....
Co na to
2022-07-22 21:25:23
Olga Tokarczuk?

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA