Owacją na stojąco zakończył się premierowy, sobotni pokaz baletu „Polowanie na czarownice” w szczecińskiej Operze na Zamku.
Choreografię do spektaklu przygotowała Cathy Marston, do muzyki barokowych kompozytorów (m.in.Vivaldiego i Albinoniego). Jego fabuła oparta jest na autentycznej historii Anny Goldi, ostatniej kobiety, skazanej w 1782 roku, w Szwajcarii za czary.
Anna Goldi była opiekunką dzieci w domu doktora Tschudiego. Jedna z jej podopiecznych- Annamiggeli, oskarżyła ją o rzucenie czaru. Jako że dziewczynka rzekomo wymiotowała igłami, Annę poddano torturom i stracono. W 2008 roku, po ponad 200 latach od śmierci, została oficjalnie oczyszczona z zarzutów i zrehabilitowana. I w tym właśnie miejscu zaczyna się spektakl, w którym narratorką jest właśnie pokutująca po śmierci Annamiggeli. Próbując przekonać wszystkich, że Anna naprawdą była czarownicą, jej dawna wychowanka cofa się w przeszłość i wspomina wydarzenia z rodzinnego domu. To, co odkrywa w swojej pamięci, nakazuje jej zweryfikować dotychczasowe przekonania o tym, kto był winny całej tragedii..
W premierowym „Polowaniu...” wyróżnili się szczególnie tańczący główne partie Christina Janusz (Anna) i Paweł Wdówka (doktor Tschudi), ciekawą, gościnną rolę stworzyła też Beata Niedziela, jedyna aktorka dramatyczna w baletowej obsadzie (dorosła Annamiggeli). Zasłużone oklaski zebrała również orkiestra pod batutą Jerzego Wołosiuka.©℗
(kas)
Fot. Dariusz GORAJSKI