Polsce zależy, by szczyt NATO był wszechstronny i odpowiedział na problemy bezpieczeństwa na Wschodzie i Południu - mówił prezydent Andrzej Duda. Po szczycie warszawskim będzie więcej wojsk NATO w Polsce - zapewnił szef Sojuszu Jens Stoltenberg.
Prezydent i sekretarz generalny NATO rozmawiali w poniedziałek (30 maja) w Belwederze o przygotowaniach do szczytu NATO, który odbędzie się w Warszawie w dniach 8-9 lipca. Poinformowali, że obecnie dyskutowane są konkretne decyzje dotyczące lokalizacji zwiększonej obecności wojsk NATO. Prezydent Duda poinformował też, że została podjęta decyzja, że fregata "Kościuszko" wyruszy na Morze Egejskie, by tam wspierać misję związaną z kryzysem uchodźczym realizowaną przez Sojusz Północnoatlantycki.
Odnosząc się do zbliżającego się szczytu NATO, prezydent powiedział, że "trwają w tej chwili ostatnie ustalenia pomiędzy państwami członkowskimi co do ostatecznych postanowień", jakie na nim zapadną. Dodał, że "w trakcie ostatecznych negocjacji politycznych" są także decyzje ws. wzmocnienia obecności na wschodniej flance: w Polsce i państwach bałtyckich. Prezydent zaznaczył, że w czerwcu będą dyskutowali na ten temat ministrowie obrony państw NATO.
Jak podkreślił, Polsce jako gospodarzowi szczytu zależy na tym, by miał on charakter wszechstronny, by "odpowiedział na wszystkie te wyzwania, które dzisiaj w przestrzeni międzynarodowej ewidentnie przed Sojuszem Północnoatlantyckim stoją". Dwoma podstawowymi problemami, według prezydenta, są: bezpieczeństwo wschodniej flanki Sojuszu oraz kwestia destabilizacji i bezpieczeństwa na Południu. Podkreślił, że NATO jest sojuszem dającym gwarancje bezpieczeństwa, jest sojuszem o charakterze obronnym.
– Najważniejsze jest to, by Sojusz był solidarny i by był jednością. Abyśmy wszystkie decyzje podejmowali wspólnie i aby były one elementem pewnego kompromisu zawieranego między państwami przy założeniu, że bezpieczeństwo każdego członka Sojuszu i wszystkich razem jest bezpieczeństwem niepodzielnym - zaznaczył Duda. Jak mówił, z punktu widzenia Polski oznacza to m.in. wzmocnienie obecności Sojuszu na wschodniej flance: w Polsce i państwach bałtyckich.
Sekretarz generalny NATO podkreślił, że przed sojusznikami stoją najpoważniejsze od pokolenia wyzwania dla bezpieczeństwa – ze Wschodu i z Południa.
– NATO odpowiada na te zagrożenia i Polska odgrywa ważną rolę w tej odpowiedzi – powiedział. Zdaniem Stoltenberga warszawski szczyt NATO będzie przełomowy.
– Wzmocnimy nasze odstraszanie i naszą obronę, a także zwiększymy wysiłki na rzecz rozszerzenia stabilności poza nasze granice– zapowiedział sekretarz generalny NATO. Podkreślił, że "będzie więcej wojsk NATO w Polsce po szczycie w Warszawie po to, żeby wysłać jasny sygnał każdemu potencjalnemu agresorowi, że atak na Polskę będzie uważany za atak na cały Sojusz". (pap)
Na zdjęciu: Prezydent Andrzej Duda i sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg
Fot. PAP/Jacek Turczyk