Poniedziałek, 23 grudnia 2024 r. 
REKLAMA

Sąd: Lech Wałęsa ma przeprosić Jarosława Kaczyńskiego

Data publikacji: 06 grudnia 2018 r. 15:22
Ostatnia aktualizacja: 08 grudnia 2018 r. 21:40
Sąd: Lech Wałęsa ma przeprosić Jarosława Kaczyńskiego
 

Oskarżenia Lecha Wałęsy , że Jarosław Kaczyński jest odpowiedzialny za katastrofę smoleńską przekreślają prezesa PiS nie tylko jako polityka, ale także jako człowieka - uznał w czwartek Sąd Okręgowy w Gdańsku, który orzekł, że b. prezydent ma przeprosić lidera PiS.

Sąd uwzględnił pozew prezesa PiS o ochronę dóbr osobistych przeciwko Wałęsie w zakresie wypowiedzi b. prezydenta RP dotyczących odpowiedzialności J.Kaczyńskiego za decyzje o lądowaniu samolotu w Smoleńsku 10 kwietnia 2010 r.

Wałęsa ma złożyć oświadczenie o treści: "Przepraszam pana Jarosława Kaczyńskiego za to, że w moich wypowiedziach publicznych w okresie od kwietnia 2015 do maja 2017 roku sformułowałem wobec niego zarzuty, że Jarosław Kaczyński mając świadomość nieodpowiednich pogodowych panujących podczas lotu polskiej delegacji do Smoleńska wydał polecenie nakazania lądowania samolotu, czym doprowadził do katastrofy lotniczej 10 kwietnia 2010 roku, a swoimi późniejszymi działaniami zmierzał do przerzucenia odpowiedzialności za katastrofę smoleńską na inne osoby. Tymi słowami naruszyłem dobre imię i godność osobistą pana Jarosława Kaczyńskiego - Lech Wałęsa".

B. prezydent ma też złożyć drugie przeprosiny o treści: "Przepraszam Jarosław Kaczyńskiego, za to, że w moich wpisach na portalu społecznościowym Facebook w sierpniu 2016 sformułowałem zarzuty, że Lech Kaczyński podczas lotu z polską delegacją do Smoleńska mając świadomość nieodpowiednich warunków pogodowych nakazał lądowanie, czym doprowadził do katastrofy lotniczej 10 kwietnia 2010 r. i jest smoleńskim mordercą 95 niewinnych osób. Tymi słowami naruszyłem uczucia Jarosława Kaczyńskiego związane z osobą jego zmarłego brata - Lech Wałęsa".

W pozostałym zakresie powództwo szefa PiS zostało oddalone. Kaczyński domagał się też przeprosin za słowa Wałęsy o tym, że "nie jest zdrowy, zrównoważony psychicznie". Prezes PiS chciał też, by były prezydent przeprosił go za zarzuty wydania polecenia "wrobienia" go, przypisania mu współpracy z organami bezpieczeństwa PRL. Lider PiS chciał także, aby Wałęsa wpłacił 30 tys. zł na cele społeczne.

"Dlaczego sąd podjął taką decyzję? Dlaczego sąd uznał, że właśnie w tym miejscu należy powiedzieć stop? Pozwany Lech Wałęsa przypisał powodowi to, że w związku koniecznością rozpoczęcia kampanii wyborczej, nie licząc się z niebezpieczeństwem, kazał prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu wydać polecenia lądowania, co skutkowało tragiczną śmiercią 96 osób. Są to bardzo ciężkie oskarżenia" - powiedziała w uzasadnieniu wyroku, przewodnicząca składu sędziowskiego Weronika Klawonn.

Sąd zauważył, że to "powód Jarosław Kaczyński i jego ugrupowanie polityczne kwestię przyczyn katastrofy smoleńskiej utrzymuje w dyskursie publicznym". Sąd podkreślił zarazem, że "co do zasady głos Lecha Wałęsy, którego status w debacie publicznej niewątpliwie pozostaje wyjątkowy, w tę dyskusję się wpisuje".

"Sąd uznał jednak, że mimo tych okoliczności istnieje potrzeba ingerencji w wolność słowa na rzecz ochrony godności osobistej jednostki. Lech Wałęsa swoimi wypowiedziami dotyczącymi wydania polecenia lądowania samolotu granice swobody wyrażania opinii w debacie politycznej przekroczył" - powiedziała sędzia Klawonn. Sąd stwierdził, że oskarżenie wysunięte przed Wałęsę pod adresem Kaczyńskiego "jest poważne, daleko idące i dotkliwe to za mało". "Ono całkowicie przekreśla powoda Jarosław Kaczyńskiego nie tylko jako polityka, ale także jako człowieka" - mówiła sędzia.

Zaznaczyła, że "poważne i konkretne oskarżenie musi być oparte na poważnych i konkretnych podstawach, nie zaś na przypuszczeniach i subiektywnych odczuciach".

- Wiemy, że Lech Wałęsa nie poznał treści ostatniej rozmowy braci Kaczyńskich. Nie ma żadnych dowodów na to, że nagranie to w ogóle istnieje. Pozwany swoje tezy opierał na doświadczeniu dotychczasowej współpracy z braćmi Kaczyńskimi. Jego zdaniem: "decydował Jarosław, a wykonywał Lech". Twierdził także, że w sytuacjach krytycznych lotu z prezydentem na pokładzie, to do prezydenta należy ostateczne stanowisko, co do lądowania. Zdaniem sądu, te przesłanki są niewystarczające do wysuwania tak ciężkich oskarżeń. Nawet pod adresem polityka, który sam wraz ze swym obozem politycznym temat przyczyn katastrofy smoleńskiej uczynił jedną z podstaw debaty publicznej - powiedziała sędzia Klawonn.

(pap)

Fot. PAP/Adam Warżawa

REKLAMA
REKLAMA

Komentarze

No coz
2018-12-08 21:22:56
nie chcem ale Muszem...!!
czytam
2018-12-07 18:56:20
Przepraszam Lecha Wałęsę ,że brałem go za wielkiego Polaka . Być może , dzięki takim jak ja , naiwnym , zostałeś pan prezydentem i nadętym bufonem ?
Jarun
2018-12-07 07:18:33
A dlaczego Wałęsa nie przeprasza za geja i niewierzącego ? A powiedział i powtórzył to w Sądzie.
Mimo wszysto "za lagodnie"...
2018-12-07 00:59:16
Ale dobre i to na po-czatek... dla "TW Bolka" ! A czy Go to "choc cos" nauczy to...???
temida
2018-12-06 22:02:22
nareeeszcie dostal po pazurkach!!!!!ale czy to zrozumie? jestem pewna ze NIE-NIE.
ryj
2018-12-06 19:07:01
boze!jaki bylem naiwny glosujac kiedys na takiego bydlaka
wielbiciel tvn
2018-12-06 18:53:17
jarun ! nie cpaj tyle bo skonczysz jak nitras,arlukowicz i nisilo.
Jarun
2018-12-06 18:37:19
"...Jarosław Kaczyński jest odpowiedzialny za katastrofę smoleńską przekreślają prezesa PiS nie tylko jako polityka, ale także jako człowieka" -taka obrona i wyjaśnienie jest gorsze od ataku.

Dodaj komentarz

HEJT STOP
0 / 500


REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA