Muzeum jest tak rozległe i naładowane treścią, że jedna, nawet najdłuższa wizyta do sformułowania kategorycznych sądów nie wystarczy. Dlatego zamiast całościowej opowieści – kilka impresji.
POLIN zostało wybudowane – jako pierwsze w naszym kraju partnerstwo publiczno-prywatne resortu kultury, samorządu oraz Żydowskiego Instytutu Historycznego – na Muranowie, czyli dzielnicy (skądinąd obecnie bardzo interesującej architektonicznie), w której podczas wojny istniało żydowskie getto. Jak uparcie powtarzają twórcy instytucji, ich ambicją było zbudowanie „muzeum życia”. Nawyk myślenia o polskich Żydach przede wszystkim w odniesieniu do Zagłady jest tak silny, że proporcje zaproponowane w POLIN zaskakują i – jak to się mówi – pobudzają do refleksji, skłaniają do rewizji wstępnych założeń. Zwłaszcza dotyczy to odwiedzających muzeum obcokrajowców.
Cały artykuł w „Kurierze Szczecińskim”, e-wydaniu i wydaniu cyfrowym z 8 września 2017 r.
Alan Sasinowski
Fot. Berenika Lemańczyk