Obniżenie akcyzy z 20 zł na 5 zł, 95-procentowa redukcja opłaty przejściowej, to niektóre mechanizmy stabilizacji cen energii, jakie w piątek przedstawili na konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki i minister energii Krzysztof Tchórzewski. Zapewnili, że podwyżek cen energii nie będzie.
- Wprowadzamy mechanizmy, które pozwolą utrzymać ceny energii na dotychczasowym poziomie, nie będzie podwyżek cen energii - zapowiedział Morawiecki. Dzięki nowym rozwiązaniom - jak mówił - w 2019 roku ceny energii będą utrzymane na poziomie z pierwszej połowy 2018 roku.
By mechanizmy mogły wejść w życie rząd poprosił marszałka Sejmu o zwołanie posiedzenia Izby, "by przyjąć odpowiednie uregulowania ustawowe jeszcze w tym roku". Premier poinformował, że posiedzenie Sejmu zostanie zwołane "najprawdopodobniej na 28 grudnia", tak, by wszystkie aspekty legislacyjne zostały przyjęte.
- Chcemy, by koszty energii elektrycznej stanowiły stałą przewagę konkurencyjną naszej gospodarki. Żeby tak był skonstruowany mix energetyczny, żeby efekt finalny był jak najbardziej pozytywny w dłuższym horyzoncie dla mieszkańców, przedsiębiorców i samorządów - mówił Morawiecki.
- Głównymi mechanizmami, które tu chciałem przywołać, jest obniżka akcyzy z obecnych 20 zł na MWh na 5 zł i to jest mniej o około 2 miliardy złotych w kosztach różnych podmiotów - powiedział premier. Dodał, że "od tego trzeba liczyć również VAT, około 0,5 mld złotych".
- Drugie zasadnicze źródło to jest opłata przejściowa zredukowana o 95 proc. dla wszystkich podmiotów, dla gospodarstw domowych, dla przedsiębiorstw - zaznaczył. - Z tego źródła będzie pozyskane ok. 1 miliard do półtora miliarda - dodał. W sumie, jak zaznaczył, będzie to dawać "około 4 miliardy". Rząd chce też wykorzystać wpływy ze sprzedaży 55 mln uprawnień do emisji CO2, co może dać 4-4,5 mld zł.
Premier zapowiedział też lepsze gospodarowanie kosztami w spółkach energetycznych, oszczędności na wydatkach na marketing i operacyjnych, "po prostu oszczędne gospodarowanie zasobami". W jego ocenie da to oszczędności kilkuset milionów złotych.
- Wiemy, że spółki energetyczne są w dialogu z Urzędem Regulacji Energetyki - niezależnym urzędem - dodał. - I będą wypracowywały odpowiednie poziomy. Jednak suma tych wszystkich założeń uzgodnionych ostatecznie ma doprowadzić do tego, że w 2019 roku - tak jak obiecaliśmy, dotrzymujemy tego słowa (...) żeby te ceny były utrzymane na poziomie z pierwszej połowy 2018 r. - powiedział premier.
Szef resortu energii Krzysztof Tchórzewski podkreślił podczas konferencji, że dostawcy energii będą mogli korzystać z ok. 8 mld zł, co zapewni im środki na dotychczasowym poziomie i pozwoli na uruchomienie systemu inwestycyjnego. Zapowiedział też plan powstanie funduszu, który będzie służył zielonym inwestycjom i rekompensatom podwyżek cen energii.
- Mamy dodatkowe środki z dotychczas +uśpionych+ uprawnień do emisji. To 5 mld złotych. Będzie Krajowy System Zielonych Inwestycji. To będzie oferta dla wszystkich tych, którzy mimo obniżenia akcyzy i opłaty przejściowej stracą – zapowiedział Tchórzewski. Jego zdaniem priorytetami będą inwestycje na rzecz zmniejszenia emisji CO2 i zwiększenia efektywności. - Koszty związane z niepodnoszeniem cen energii spółki wyceniły na 7,5 mld złotych. Mamy zapewnione 8 mld złotych. Żaden z dostawców nie straci – mówił.
Tchórzewski dodał, że samorządy, które uważają, iż umowy z dostawcami energii są na "zbyt wysokim poziomie", "jeśli chcą, mogą zmienić te umowy na dwuletnie, żeby mieć większą pewność finansową". Dodał, że "przedsiębiorstwa, które kupują energię, będą mogły zbliżyć się z do tych stawek, które były do tej pory".
(pap)
Fot. PAP/Leszek Szymański
Na zdjęciu: premier Mateusz Morawiecki i minister energii Krzysztof Trzórzewski podczas konferencji prasowej w KPRM w Warszawie