Rada Polityczna PiS formalnie poparła w sobotę kandydaturę Karola Nawrockiego w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Nawrocki zadeklarował, że jest gotowy i zdeterminowany do podjęcia wyzwania, jakim jest przyszłość bezpiecznej, suwerennej Polski.
Na posiedzenie Rady Politycznej PiS szef IPN Karol Nawrocki przybył w charakterze gościa.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński zapytał, czy Rada popiera kandydaturę Nawrockiego na prezydenta. "Popieramy! Popieramy!" - odpowiedzieli zgromadzeni.
"Uznaję, że uchwała (w sprawie poparcia kandydatury Nawrockiego - PAP) została podjęta" - powiedział Kaczyński.
Wcześniej w wystąpieniu Nawrocki zadeklarował, że jest gotowy i zdeterminowany do podjęcia wyzwania, jakim jest przyszłość bezpiecznej, suwerennej Polski.
"Nic mnie nie złamie w drodze do wielkiej Polski (...), do Polski naszych marzeń, do Polski naszych ambicji, do Polski naszych aspiracji, do Polski wspólnej" - powiedział. "Tak, chcę zakończyć wojnę polsko-polską" - zaznaczył. Podkreślił, że zakończenie wojny polsko-polskiej oznacza odbudowę narodowej wspólnoty wobec spraw fundamentalnych i wartości, które łączą wszystkich Polaków.
Nawrocki ocenił, że ostatni rok nie był dobry dla Polski. Zaznaczył, że podjęto próby "odcięcia nas od korzeni tożsamości", "gasi się nasze aspiracje, ambicje, do rozwoju wielkiej Polski dobrobytu".
Podczas spotkania prezes IPN podziękował działaczom ugrupowania, samorządowcom i ludziom dobrej woli, którzy służą "tej samej sprawie - narodowej tożsamości". Podkreślił, że w jego komitecie honorowym jest 300 osób ze świata nauki i kultury "o różnych emocjach artystycznych i o różnym światopoglądzie".
Na początku tygodnia zapadła decyzja, że sztabem wyborczym Nawrockiego pokieruje poseł PiS, b. wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker.
Poseł PiS Marek Suski relacjonował, że podczas sobotniego spotkania Szefernaker prosił o pomoc i wsparcie dla działalności "sztabów w każdym okręgu i w każdym powiecie". "Był jednogłośny, pozytywny odzew na ten apel" - oświadczył.
Suski pytany przez dziennikarzy o słowa Nawrockiego dotyczące zakończenia wojny polsko-polskiej ocenił, że "do tanga trzeba dwojga". "Jeżeli z drugiej strony będzie ogromna agresja, to nawet najszczersze chęci mogą nie wystarczyć, ale liczymy na to, że polskie społeczeństwo nie chce tej wojny i zakończy ją w pewien sposób - może niezbyt dobry dla tych, którzy tę wojnę rozkręcają - po prostu nie głosując na nich" - powiedział. "My będziemy przedstawiać fakty, program, będziemy przedstawiać wizję nowoczesnej, wolnej i dostatniej, bezpiecznej Polski. To jest naszym celem - służenie społeczeństwu, a nie prowadzenie jakichś gierek" - dodał Suski.