Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł zaapelował w poniedziałek (30 maja) do strajkujących pielęgniarek z Centrum Zdrowia Dziecka, aby wróciły do pacjentów. Dyrekcja szpitala deklaruje gotowość do rozmów. Pielęgniarki czekają na konstruktywne propozycje. Popiera je samorząd.
Pielęgniarki ze stołecznego Instytutu "Pomnik - Centrum Zdrowia Dziecka" 24 maja rano odeszły od łóżek pacjentów, domagając się podwyżek i zwiększenia obsady kadrowej. Od tego czasu, z krótkimi przerwami, prowadzone były negocjacje. Ostatnia tura została zawieszona w niedzielę wieczorem. Podjęto decyzję o kontynuowaniu akcji strajkowej, która została potwierdzona referendum wewnątrzzwiązkowym. Nie wiadomo, kiedy rozmowy zostaną wznowione. We wtorek minister zdrowia przedstawić ma informację o sytuacji w CZD sejmowej komisji zdrowia.
Przyszłość CZD pod znakiem zapytania
Radziwiłł podkreślił w poniedziałek, że sytuacja w CZD jest efektem wieloletnich zaniedbań i owocem konfliktu, z którym przez wiele lat nie radzili sobie poprzedni ministrowie zdrowia. W ocenie ministra protest może pogłębić problemy placówki, stawiając pod znakiem zapytania jej przyszłość. Pytany, czy jest plan rozwiązania CZD, odparł, że w tej chwili takiego planu nie ma.
- Przyszłości CZD nie zagraża minister zdrowia, tylko ci, którzy narażają je na te straty, które już po tych kilku dniach strajku sięgają kilku milionów złotych - powiedział Radziwiłł. - Minister zdrowia nie chce być likwidatorem Centrum, ale działania pielęgniarek każą z troską myśleć o jego przyszłości.
Średnie zarobki
Z informacji przekazanych w poniedziałek przez resort zdrowia wynika, że średnie zarobki miesięcznie pielęgniarek w CZD wynoszą ok. 4 tys. 940 zł brutto; godziny nadliczbowe stanowią w tym średnio 168 zł na osobę. MZ podało, że blisko połowa (46 proc.) pielęgniarek w CZD zarabia powyżej 5 tys. zł. brutto, a tych, które zaczynają pracę i zarabiają początkowo poniżej 3 tys. zł, jest ok. 6 proc. Pielęgniarki i położne plasują się pod względem zarobków jako trzecia grupa zawodowa wśród zatrudnionych w Instytucie. Mniej zarabiają m.in. diagności laboratoryjni, fizjoterapeuci, średni personel medyczny, np. technicy.
Według Radziwiłła kwestię wynagrodzeń pielęgniarek należy rozpatrywać w szerszym kontekście - wynagrodzeń pozostałych pracowników służby zdrowia. Przypominał, że w MZ trwają prace nad systemowym uregulowaniem wynagrodzeń w obszarze ochrony zdrowia.
Zwiększyć obsadę
Strajkujące pielęgniarki domagają się podwyżek i zwiększenia obsady kadrowej. Alarmują, że jest ich za mało, by zapewnić bezpieczeństwo i właściwą opiekę pacjentom. Podkreślają, że z powodu niskich zarobków CZD nie jest atrakcyjnym miejscem pracy dla pielęgniarek. Według ich wyliczeń codziennie brakuje 70 pielęgniarek, zatem bezpieczeństwo pacjentów jest zagrożone nawet bez strajku. Alarmują, że w CZD obecnie jest ok. 780 etatów pielęgniarskich, z czego 473 pielęgniarki pracują dłużej niż 20 lat.
Dyrekcja szpitala po raz kolejny podkreśliła w poniedziałek, że jedynym postulatem zgłaszanym w sporze zbiorowym było zwiększenie wynagrodzenia o 35 proc. Dyrektor CZD Małgorzata Syczewska poinformowała, że w propozycji przedstawionej związkowi Instytut zaproponował taki podział środków przeznaczonych na podwyżki, który gwarantowałby istotny wzrost wynagrodzenia w grupie najmniej zarabiających. Syczewska zadeklarowała, że wciąż jest gotowa do rozmów z pielęgniarkami, ale - jak podkreśliła - muszą one uwzględniać warunki funkcjonowania i sytuację finansową Instytutu.
Opieka jest zapewniona
Pielęgniarki zapewniają, że podczas weekendu, gdy trwał strajk, szpital działał tak, jak w inne świąteczne dni - dzieci były przyjmowane, przebywały na oddziałach.
- Nikomu w tym szpitalu nic się nie stało, opieka jest zapewniona - powiedziała przewodnicząca związku pielęgniarek i położnych w CZD Magdalena Nasiłowska.
Pielęgniarki - jak same mówią - oczekują konstruktywnych i mądrych decyzji. Nasiłowska oceniła, że dyrekcja przedkłada strajkującym kolejne porozumienia, które są nie do przyjęcia. (pap)
Na zdjęciu: Przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych przy CZD Magdalena Nasiłowska (z prawej) w towarzystwie strajkujących pielęgniarek przed Centrum Zdrowia Dziecka
Fot. PAP/Leszek Szymański