Lewe skrzydło samolotu Tu-154 M zostało zniszczone w wyniku eksplozji wewnętrznej, istniało kilka źródeł eksplozji, a brzoza nie miała wpływu na pierwotne zniszczenie skrzydła - to jedna z kluczowych konkluzji raportu technicznego podkomisji smoleńskiej, który ma być gotowy w kwietniu.
O przyjęciu takich wniosków - stanowiących jedną z kluczowych konkluzji raportu technicznego - przez członków Podkomisji do Ponownego Zbadania Katastrofy Lotniczej poinformowała w komunikacie jej rzeczniczka prasowa Marta Palonek.
Jak podano, podczas posiedzenia plenarnego podkomisji Frank Taylor, międzynarodowy ekspert z dziedziny badania wypadków lotniczych, po zapoznaniu się z materiałem dowodowym podkomisji stwierdził, że: lewe skrzydło samolotu Tu-154 M zostało zniszczone w wyniku eksplozji wewnętrznej. Istniało kilka źródeł eksplozji: w skrzydle, slocie, a także w centropłacie, potwierdzone przez analizę mechanizmu uderzenia drzwi w ziemię, a brzoza nie miała wpływu na pierwotne zniszczenie skrzydła.
- Wnioski te zostały przyjęte przez członków Podkomisji i stanowią jedną z kluczowych konkluzji raportu technicznego - napisano w komunikacie.
Były szef MON Antoni Macierewicz zapowiedział, że raport ten będzie gotowy w kwietniu.
- Mam nadzieję, że na ósmą rocznicę (katastrofy smoleńskiej - PAP) ten raport techniczny już będzie zawierał podstawowe elementy tego wyjaśnienia - mówił w TV Republika. Jego zdaniem nie będzie to całościowy raport, choćby ze względu na to, że nie zdoła się przeprowadzić wszystkich ekshumacji ofiar katastrofy.
Powołana w lutym 2016 r. przez Macierewicza podkomisja smoleńska 10 kwietnia 2017 r. przedstawiła już swoje pierwsze wnioski z badania katastrofy. Według podkomisji, samolot został rozerwany eksplozjami w kadłubie, centropłacie i skrzydłach, a destrukcja lewego skrzydła rozpoczęła się jeszcze przed przelotem nad brzozą.
(pap)
Na zdjęciu: Fragment oderwanego skrzydła
Fot. Wikipedia