Lechowi Kaczyńskiemu należą się pomniki, bo wpisał się w polską historię, bo był politykiem naprawdę polskim, dla niego najważniejsza była Polska - mówił prezes PiS Jarosław Kaczyński we wtorek w Białej Podlaskiej na uroczystości odsłonięcia pomnika pary prezydenckiej Lecha i Marii Kaczyńskich.
- Lechowi Kaczyńskiemu należy się pomnik, należą się pomniki, bo wpisał się w polską historię, jak może nikt inny w ciągu ostatnich dziesięcioleci, bo był politykiem naprawdę polskim, bo nie musiał się niczego obawiać, bo walczył z komunizmem, ale nie miał z nim żadnych związków - nie było na niego żadnych teczek, żadnych tajnych papierów - mówił prezes PiS.
Zaznaczył, że jego brat "nie szukał nigdy osobistych korzyści" i "pozostał wierny do końca". - Był kimś, dla kogo najważniejsza była Polska, najważniejsza była Solidarność i dla którego Polską byli Polacy, ci zwykli Polacy, których kochał, z którymi był związany, ze wszystkimi, ale szczególnie tymi, którzy byli najważniejsi z Solidarności, czyli z polską klasą robotniczą, z polskimi pracownikami - mówił Kaczyński.
Kaczyński podkreślał zasługi Lecha Kaczyńskiego dla polskiej polityki po 1989 r. i dla powstania partii Porozumienia Centrum, a potem - Prawo i Sprawiedliwość. - Prawo i Sprawiedliwość nie mogłoby powstać, gdyby nie to wszystko, co zdziałał Lech Kaczyński i w Solidarności i następnie jako szef NIK, ale przede wszystkim jako minister sprawiedliwości, prokurator generalny - mówił.
Kaczyński podkreślił, że po przegranych przez PiS wyborach parlamentarnych w 2007 r. jego brat Lech Kaczyński kontynuował jako prezydent "politykę wielkiego zwrotu" w polityce społecznej, gospodarczej i międzynarodowej. - Tak, by pozycja Polski została umocniona, zmieniona, byśmy byli podmiotem, a nie przedmiotem europejskiej, światowej polityki - mówił.
Następnie wspominając katastrofę pod Smoleńskiem prezes PiS powiedział też, że - tragedia, śmierć Lecha Kaczyńskiego, śmierć Marii jego małżonki (...) i śmierć bardzo wielu jego najbliższych współpracowników i przyjaciół, dzięki którym mógł działać, ta śmierć, ta tragedia, tragedia tych wszystkich innych, którzy polegli, to też było wydarzenie, które pozwoliło mimo wszystkich przeciwności, mimo przemysłu pogardy, mimo tych nieustannych ataków maszerować dalej, zwyciężyć i zmieniać dzisiaj Polskę.
Szef PiS dziękował inicjatorom i fundatorom pomnika pary prezydenckiej w Białej Podlaskiej. - Ta wdzięczność jest naprawdę wdzięcznością serdeczną, osobistą, głęboką, taką wdzięcznością, jaką może odczuwać tylko ktoś, kto w Smoleńsku stracił kogoś bardzo bliskiego, najbliższego, kogoś kto nie może być zastąpiony - powiedział Kaczyński.
Dodał, że w Polsce jest wiele inicjatyw postawienia pomników Lecha Kaczyńskiego. "Mam nadzieję, że już przyszły rok przyniesie odsłonięcie kolejnych pomników, także w Warszawie" - powiedział Kaczyński.
Pomnik, odlany z brązu, przedstawia postacie Marii i Lecha Kaczyńskich – uśmiechniętych, trzymających się za ręce. Monument ma 2,25 m wysokości, stoi na niewielkim wzniesieniu. Przed parą prezydencką umieszczona jest tablica z cytatem z wypowiedzi Lecha Kaczyńskiego: „Warto być Polakiem”. Autorem pomnika jest artysta rzeźbiarz Stanisław Milewski. Niedaleko pomnika ustawiony jest postument z tablicą, na której wypisane są nazwiska fundatorów. Przewodniczący Komitetu Kamil Paszkowski poinformował, że na budowę pomnika darczyńcy przekazali ponad 200 tys. zł.
W uroczystości odsłonięcia pomnika, poprzedzonej mszą świętą, uczestniczyli też m.in. wicepremier minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki, minister energii Krzysztof Tchórzewski, minister w kancelarii prezydenta Lecha Kaczyńskiego Maciej Łopiński, a także parlamentarzyści, duchowni, mieszkańcy miasta.
(pap)
Fot. PAP/Wojciech Pacewicz